Kuki
Outro (Bazar styli)

[Kuki]

Mamy ziomków w mainstreamie
Zawsze nam pomogą
Łączą nas przeżyte chwile
[?] wspólną drogą
Zostałem rzucony wodą
Przez samego Ostrowskiego
Przeprosił mnie prostym gestem
Chyba jest moim kolegą
No i co z tego, że
Pewnie mnie nie pamięta
Jak w większości na koncertach
Jest to przyjaźń nieprzeciętna
Wspominam akcje z Kempa
I Chadę, którego znam
Krzyknął "Zgol te kudły!"
Do koleżki, z którym chlam
Powiem wam, nawet gram
W teledysku u Hukosa
Niezły szpan, czujesz pan?
Nie chcę za to ani grosza
Będę miał jebitny posag
Wyobraź sobie tę forsę
Skoro znam tyle raperów
To kiеdyś poznam Beyonce
[?]
Jakoś to przeżyję
Wiеsz do czego piję?
Ja po prostu ją odbiję
Wezmę pobiję go kijem
Nie pójdę do pierdla wiesz
Znajomego stary to emerytowany pies
[Madafaka i Kuki - Refren x2]

Mamy w kurwe plecy
Sami sobie zazdrościmy
To nie trak dla hecy
To konkretne wypociny
Zawistne skurwysyny
Ze strachu gryzą paznokcie
Nie ma w tym naszej winy
Że znają nas tacy goście

[Madafaka]

Wyjdzie nam w tym interesie
Nie mam cienia wątpliwości
Ponieważ w showbiznesie
Znam kilku wpływowych gości
Dziś zbędne umiejętności
Żeby słuchaczów złowić
Wystarczają znajomości
[?]
Więc chciałbym dziś pozdrowić
Mego dobrego ziomala
Jest filarem wtyk
Więc pozdrawiam Górala
Na Kempie każdy z nas szalał
Jak miał z [?] starcie
Po kontercie zbił piątala
Powiedział "Dzięki za wsparcie"
Nie mów mi tutaj o farcie
Że się bujam w elitach
Bo znam typów co najbardziej wymiatają na płytach
Znam na przykład Piotra Schmidta
Jest moim dobrym kolegą
Chciałem go o coś zapytać
Spławił mnie jak Jehowego
Chcesz przykładu innego?
Odsłonię wszystkie atuty
Znam typa co zna OSTRego
Gadał z nim ze trzy minuty
Jesteś zawiścią struty?
Bo wiesz kto jest liderem
Masz wtyki [?]
Albo będzie bestsellerem
[Madafaka i Kuki - Refren x2]

Mamy w kurwe plecy
Sami sobie zazdrościmy
To nie trak dla hecy
To konkretne wypociny
Zawistne skurwysyny
Ze strachu gryzą paznokcie
Nie ma w tym naszej winy
Że znają nas tacy goście

[Kuki]

Sukces to własna praca
Sukces to własna rozkmina
Plecy to tył tułowia
Nie pierdolona drabina
W litrach lana wazelina
Szansa zgarnięta na chama
Tonę ważą znajomości
Talent nie ma nawet grama
Umiejętności to tama?
Nie w dzisiejszych czasach
Liczy się tylko sztama
Lub parada na golasa
Kontrowersja, skandal, prasa
Kocha to każdy headhunter
Obciągnięcie kutasa
Sprawia, że drzwi są otwarte
[Madafaka]

Masz skill?
Własne zdanie?
Potrafisz trafiać w serca?
A porównaniem potrafisz skurwieli uśmiercać?
Umiesz ogień rozpętać?
I szał na koncercie?
Fan i tak będzie pamiętać jebane beztalencie
Męczy jak wzdęcie do wytrzymałości granic
Lecz dziś tacy mają wzięcie
Są najbardziej promowani
"Czy oni są pojebani?"
Wciąż przychodzi mi do głowy
Widzę jak raperzy znani
Promują hip-hop chujowy
Jak się dłużej zastanowić
To nie jest takie chore
Widzisz przepaść między nowym
A pieprzonym promotorem
Znam starych raperów zmorę
Nie osiągają progresu
Więc wkręcają z uporem
Cieniasów do biznesu
To wynik działania stresu
Bo czują ich za plecami
Tych co fundament sukcesu
Budują swymi skillami
My to też zrobimy sami
Nie trzeba nam adoracji
Będziemy wpieprzać łyżkami
Kilogramy satysfakcji
Dziwko!