[Kuki]
Fuu, jaki obrzydliwy typ, eee, kurwa, fuu
Halina, będę rzygać
Eee, [?], kurwo
Nie noszę modnej fryzury, gzymsem się nie wykańczam
Nie mam [?] skóry w kolorze jak pomarańcza
Kasa na krótko mi starcza, żaden ze mnie playboy towar
Dziesiątego piję łychę, tydzień później tani browar
Szwędam się jak Jehowa, przez co [?]
Żółte palce i zęby, wystające z szorstkiej gęby
Aspołeczny, pierdolnięty, przez tą opinię jebię
Pielęguję swój rap, bardziej niż samego siebie
Chcesz poczuć się jak w niebie? Wyskoczymy gdzieś słodka?
Chleję, palę, pluję, klnę oraz gniję od środka
W tym momencie każda kotka zamiast pokanzać cycki
W strachu spierdala ode mnie, jak żarcie u bulemiczki
Lepiej załóż rękawiczki kiеdy tego słuchasz
Pogniecione spodniе, brudne buty i zatkana klucha
Patrzysz na mnie jak na ducha, gdy wracam nad ranem
Możesz gadać, ja nie słucham, wyjebane [?]
Często mówicie mi że nie posiadam zalet
Ponoć jestem miły wtedy, tylko kiedy się nawalę
Stale szlifuję swój talent, zamiast biegać po baletach
Jak ci co wpadli w letarg, bawara, dziwki, meta
Wciąż picie, palenie i złe nastawienie, chyba się nie zmienię człowieku
Jak można tak robić, dziecko trzeba spłodzić, jako twój rodzic w tym wieku
Posiadałem żonę, zbierałem mamonę, zajmowałem domem [?]
A ty praca i spanie, muzyka i chlanie, poszukaj mieszkania i wypad
To mnie wywalcie i tak powolutku sobie żyję
Stoję na starcie i patrzę, jak stado o kwit się bije
Biegam z czerwonym ryjem, we łbie odpały liczne
Mogę najebać cię kijem, przez zaburzenia psychiczne
Nie wysławiam się ślicznie, brak charyzmy, jestem dziwny
I do tego zestawienia mało komunikatywny
Nie mam demota na głównej, żyję wolno jak żółwie
Zamiast Krystyny Czubównej czytał mały, wredny skurwiel
[Madafaka]
Ja nie jestem fajnym gościem, [?] ci o tym nadmienię
Tańczę na płonącym moście i chleję jak szaleniec
[Kuki]
[?] się lenię, muszę wziąć się za siebie
Przyjdzie czas by się odchamić przed tym jak życie dojebie
[Madafaka]
Kiedyś skończę na glebie przez te moje nawyki
Lecz wszystkie znaki na ziemi, niebie, krzyczą "Kurwa, wypij!"
[Kuki]
Wokół pułapki, wnyki, pierdole wyniki chłopie
Jestem niczym Myszka Miki, odpowiedzialność jak Popiel
[Madafaka]
Ja nie jestem fajnym chłopcem, o którym marzysz nocami
Wolę postać z ziomkiem z browcem niż przyjść do ciebie z kwiatami
Moimi priorytetami nie są żona, dom z ogrodem
A jakaś fajna pani, co ma chęć na przygodę
A mojego życia model z pewnością ci nie przypasi
Bo władam działania kodem, co na rap kładzie nacisk
Z pewnością sporo stracisz, zyskasz dawkę wkurwienia
Bo Tomuś znowu bogaci swoje pijackie wspomnienia
Nie mam nic do powiedzenia twej mamie przy poznaniu
Nie chcę słuchać biadolenia o naszym wspólnym mieszkaniu
Skupiam się na rapowaniu, przypadkowych dziewczynach
A o ślubu braniu nawet kurwa przy mnie nie wspominaj
Ja wykrzywiam ryja, jak słyszę coś o stabilizacji
Daj sobie spokój bijacz, szukaj innych atrakcji
Nie chcesz mi przyznać racji? Sama się przekonasz
To nigdy zdania nie zacznij od słów "Nie jestem spełniona"
Ja nie jestem fajnym typkiem i mam do tego prawo, żeby gasić panny płytkie, co się naczytały Bravo
One mówią: "Ale klawo, ten chłopak jest raperem, jak się nie minie ze sławą będzie miał hajsu w cholerę."
Takich idiotek szereg po klubach nocą się snuje, każda z nich myśli "Dobry player" i mi teraz przytakuje
Swą drogą też jestem chujem, tańcuję fajna dziewucha, nawet jak głupoty czuję, wnioskuję, żebym ją ruchał
Możecie nadstawić ucha, to z błędu was wyprowadzę, o was, ale nie w ciuchach myśli prawie każdy facet
Ja nic na to nie poradzę, dla was jestem chory, lecz pierw na mojej uwadze są twoje kobiece walory
Szczerze mówiąc, twój życiorys, na krótko mnie pochłania, wolałbym jakieś amory z delikatną nutką chlania
Skutkiem tego nagrania mam prawie pewność ziomuś, jest to, że niejedna łania usuwa mój numer telefonu
I bądź kurwa szczery w tych czasach, pozdrawiam wszystkie koleżanki poniżej pasa
Yo!