Winkle nie kojarzą was, nie wrócisz do domu
Mówią spokój byku, aż wyłapie rogiem torreador w twarz
Ich teren, nie wolno tu parkować, nie pytaj się jak to tak
Wbijam w kwadrat, ty nie będziesz miał gdzie spać
Otworzyła usta, czeka żebym jej zjebał się w twarz
Chce bym ją potraktował tak jak byle jaką bladź
Zarabia przez majtkomat
Kiedyś chciałem ruchać, teraz wkurwia mnie ten szwadron szmat
Gryź ziemię i mam dla was jeszcze parę fajnych rad
Potykasz o nogi się bo w karty grasz na praktykach spałeś parę ładnych lat
Teksty jakbym miał ten staż, charyzma jak małolat
Przez to nie mogą rozkminić ile mam naprawdę lat
Akcje twoje szybko spadły, żarty mi się już przejadły
Jebać młodych wilków z rap gry, poluję na dinozaury
Będą sztywni jakby objedli się w kit kamagry
Nie mów, że masz fajną dupę jak się wali dziwka z każdym
[Refren]
Nigdzie nie będzie się bawić tak jak tu
Nawet jeśli koks posypią mi na stół
Nawet jeśli jej zajedziesz parę kół
Nie może już mnie zapomnieć i o moim crew
ZWD, jebać jakiś Moet, przecież ona chce wódę
Potem z niej wychodzi że naprawdę jest brudem
Ogarnia za klubem z ochroniarzem wejściówę
Wiesz co słyszałem?
Że o tej grupie swoją gębą kłapałeś
Nie było Cię z nami ale chcesz coś z wygranej
Lepiej pilnuj swojej dupy, może jest ktoś dziś na niej
Do niej prędko spierdalaj
Za to przychodzisz na bloki jakoś bez formy dalej
Chcąc odbierać to powietrze którym też oddychamy
Lepiej swojej dupy pilnuj
Jebać twoje wczuty, spuszczamy zarzuty w kiblu
[Refren]
Nigdzie nie będzie się bawić tak jak tu
Nawet jeśli koks posypią mi na stół
Nawet jeśli jej zajedziesz parę kół
Nie może już mnie zapomnieć i o moim crew
ZWD, jebać jakiś Moet, przecież ona chce wódę
Potem z niej wychodzi że naprawdę jest brudem
Ogarnia za klubem z ochroniarzem wejściówę