[Zwrotka 1]
Najpierw cię wznoszą do góry
Żeby cię potem podeptać
Śpieszmy się doceniać ludzi
Bo czasem za szybko musimy ich żegnać
Oceniać po czynach nie szeptach
Nie masz z kim trzymać, nie idziesz za pędem
W ukrytych krzykach pomiędzy ścianami
Podcina mi skrzydła i myślę kim jestem
Ej, jo, myślę kim jestem
W sumie gdzie jest moje miejsce
W tłumie się duszę i tlenu brakuje
Na ziemi już nie ma go nawet w butelce
Stany lękowe na chwilę znikają u mnie kiedy śpię
Ale jak otwieram oczy to czuję
Że spadam jakbym co dzień chodził we mgle
Jakbym zawiesił się w czasoprzestrzeni
Ktoś mnie uwiązał tu w swojej grze
To żaden Squid Game ale wrażenie jest jakbym miał numer nadany jak cel
[Refren]
Zanim zburzy się cały mój świat
Wstanę jeszcze raz by spróbować
Też przegapiłeś pare szans
Zawsze zacząć można od nowa
Jeśli czujesz życie jak ja
I że nie chcesz tonąć we łzach
Nawet kiedy nie widzisz światła
Pamiętaj, że nie jesteś sam
[Zwrotka 2]
Może niedobrze jest komuś zazdrościć
Ale muzyka mi każe być szczerym
Jeśli chce pani pogadać o nerwach
U mnie to gra jak orkiestra na cztery
Zanim policzę to cały się trzęsę
Za oknem słońce, nogi jak lód
Może za słabo krew pompuje serce
Znowu chce wstawać a zwala mnie z nóg
Ostatni list piszę do fanów
Cały mój pokład tonie po brzegi
Czasem bym chciał na chwilę się cofnąć
Zanim przepadnę samotnie jak Yeti
W życiu mam wszystko o czym marzyłem
I to czego nawet nie było we śnie
Uśmiech zostawiam wam jak Robin Williams
Może już czas bym zobaczył śnieg
[Refren]
Zanim zburzy się cały mój świat
Wstanę jeszcze raz by spróbować
Też przegapiłeś pare szans
Zawsze zacząć można od nowa
Jeśli czujesz życie jak ja
I że nie chcesz tonąć we łzach
Nawet kiedy nie widzisz światła
Pamiętaj że nie jesteś sam
Zanim zburzy się cały mój świat
Wstanę jeszcze raz by spróbować
Też przegapiłeś pare szans
Zawsze zacząć można od nowa
Jeśli czujesz życie jak ja
I że nie chcesz tonąć we łzach
Nawet kiedy nie widzisz światła
Pamiętaj że nie jesteś sam