[Zwrotka 1: Lukasyno]
Bije serce kiedy czuję szczerość między ludźmi
Którzy na tych trackach opisują swoje życie
Żyje tak abym zawsze miał dokąd wrócić
Nie ufam wokół wszystkim mam w sercu tajemnice
Nigdy nie widziałem się na szczycie, moje
Miejsce wśród swoich nic nie zdoła mnie zatrzymać, zgarniemy swoje
Tu czy tam hajs lepi się do łapy
Nie robimy tak jak inni dupy z japy
Rap dla kumatych a nie rap dla pieniędzy
Zawsze chciałem być bogaty dobrze znam obraz nędzy
O człowieku świadczą jego ręce i czyny
Jesteś mężczyzną? Dbaj o dobro swej rodziny
Kto będzie z nami przy podziale zysków? Się okaże
Wielu fałszywych będzie mydlić oczy w międzyczasie
Dziś u mego boku tylko przyjaciele
Z dala od tych których szelest jedynym celem
[Refren: Lukasyno]
NON, NDW, bije serce
Choć nie raz złamane, ale bije dalej
Poznałem zdradę, ból, fałsz i dużo więcej
Żyję dalej odporny na kolejną ranę
NON, NDW, bije serce
Choć nie raz złamane, ale bije dalej
Poznałem zdradę, ból, fałsz i dużo więcej
Żyję dalej odporny na kolejną ranę
[Zwrotka 2: Sendek]
Bije serce, jak rapowe grają werble
Mowa o muzyce, co korzenie ma w ghettcie
Wychowany na klasyce, pierdole komercje
Zobacz, co się stało na tej rodzimej scenie
Kilku zniewieściało, a twierdzą, że poszli w przód
Ich dawnych klasyków nie chce mi się słuchać już
Wpierdalanie kitu, prawdę odsłonił kurz
Tu niestety przegrał hip-hop, oni wbili w plecy nóż
Nie zapomnij kim jesteś i skąd się wziąłeś tu
Lustro prawdę ci powie, obudzi ze snu
Sam wiesz, co masz w głowie, sam wymyślasz plan
Kiedyś rapy hardcore`owe, dziś pierdolony szajs
Bije serce moje, w którym płynie żal
Że, w to co się wierzyło sprzeniewierzył hajs
Dziś grają na festynach, to trendy robią lans
Każdy dobry chłopaczyna za to chuja wbija w was
To jest głos podziemia, prosto z serca rap
Wy sprzedaliście go śmiecie dla was tutaj miejsca brak
Południowo-polski odwet bez litości dla szmat
Dla prawdziwych pomocny, dla jebusów jak kat
[Refren: Lukasyno]
NON, NDW, bije serce
Choć nie raz złamane, ale bije dalej
Poznałem zdradę, ból, fałsz i dużo więcej
Żyję dalej odporny na kolejną ranę
[Refren: Kacper]
NON, NDW, bije serce
Choć nie raz złamane, ale bije dalej
Poznałem zdradę, ból, fałsz i dużo więcej
Żyję dalej odporny na kolejną ranę
[Zwrotka 3: Peszi]
Kochasz naszą muzę człowiek? Mówisz o niej?
Właśnie tobie dedykuję, to dla ciebie robię
Jak wiadomości w TV, póki wolnej ci przynoszę
Rap prawdziwy, mej ulicy rymy jak nie prozę
Rym za rymem tego nigdy dosyć
Holenderskie drzewo płonie w dzień, każdej nocy
Możliwości tobie robię, więcej mocy
Córka sąsiada bym dał jeszcze głośniej z bratem prosi
Zeszyt w kratkę i długopis, kuli nie toczysz
Peszi kiedy pisze śle ci między oczy pocisk
Pasujesz, donosisz, zesrasz się i zmoczysz
Nie okażę ci litości, nawet jeśli będziesz prosić
Na skórę ci paralizator, wciskając play
Włączasz detonator weź się anty wszystko szmato
Anty rapu dziwki, kopię fałszywki
Zapamiętaj co ci powiem ten rap nie jest dla wszystkich
[Refren: Lukasyno]
NON, NDW, bije serce
Choć nie raz złamane, ale bije dalej
Poznałem zdradę, ból, fałsz i dużo więcej
Żyję dalej odporny na kolejną ranę
[Refren: Kacper]
NON, NDW, bije serce
Choć nie raz złamane, ale bije dalej
Poznałem zdradę, ból, fałsz i dużo więcej
Żyję dalej odporny na kolejną ranę
[Zwrotka 4: Egon]
Dla mnie ta muzyka, dla mnie te koneksje
I ręce na koncercie, ludzi dobre słowo
Bije serce na nowo, w rytm ruszasz głową
Surowe bity, rap, płyty, tym żyję
Dziś byle małolat chce liczyć się na scenie
Nie każdy rozumie czym jest dla nas podziemie
Nie każdy ulice kocha, nie raz krzywdzi zobacz
To widać, patrz po ich oczach
Nie wszystkim me wersy, nielicznym konkretnym
Tyle lat już jestem obojętnym na te teksty
Mogłeś z nami być tutaj stać zresztą chuj tam
Ja o swoich i tylko o swoich dbam
Cały czas spełniam życiowy plan
NON tutaj gra, NON tutaj gra
[Refren: Lukasyno]
NON, NDW, bije serce
Choć nie raz złamane, ale bije dalej
Poznałem zdradę, ból, fałsz i dużo więcej
Żyję dalej odporny na kolejną ranę
[Refren: Kacper]
NON, NDW, bije serce
Choć nie raz złamane, ale bije dalej
Poznałem zdradę, ból, fałsz i dużo więcej
Żyję dalej odporny na kolejną ranę
[Zwrotka 5: Kacper]
Nie możliwe, ale jednak, zobacz na te klipy
Z pierwszej ligi wybił, całe życie kwity z lipy
Przekręcili miny, ale chyba nie w te stronę
Strata autentyku, to nie rozwój, wierz mi ziomek
Walka o koronę, chcesz być królem rapu w Polsce?
Możesz dostać w ryj i najwyżej stracić forsę
To proste, kiedy idziesz w tył, to nie postęp
Jak polecisz na gwiazdę na osiedlu licz na chłostę
Ripostę w pięć sekund i zostajesz bez słowa
Zapomnieć o korzeniach w jaki sposób się wychował?
Masz tu południowy towar, bez zdrady dla rapu
Hip-hop nie umiera, żyje w duszach tych dzieciaków
Nienawidzę luzaków, co ryczą zamiast nawijać
Dla nich należy ta rzeź, [?] Kartagina
Podcięta żyła, to jest hardcore jak piła
Bicia serca finał, respirator się zatrzymał
[Wyjście: Sendek]
Tu niestety przegrał hip-hop, oni wbili w plecy nóż
Tu niestety przegrał hip-hop, oni wbili w plecy nóż