[Zwrotka 1]
W pojedynkę tyle, co z składem razem wezmą
Źródeł coraz więcej, są koneksje, logo jedno
Inwestycje, takie tempo, ile szmalu jest pod ręką
Ubrania w paczkach, w kryminałach czuję jedność
Rozsiane po mieście, miejscówki skąd palę
Cały czas amnezja w swoich bletkach rolowane
Dla swoich, dla rodziny, marzenie zbudowałem
Sklep, zaraz drugi, z ziomkiem trzeci wylatałem
W hurcie, w detalu, tyle samo wprawy
Przegrane sprawy w sądach, innych tu nie znamy
Podatki odprowadzam aż za dużo, im za darmo
Przestój zabija, unikam go bardzo
Ubezpieczony zawsze, gdzie nie wyszedłbym z domu
Po co nowy powód, biznesom do grobu
Nie miałem, też znam to, perspektyw zero
Zawsze jak jest pełnia, to odzywa we mnie się on
[Refren]
Przecież to normalne, każdy musi jeść
Na owce stado wilków zawsze czai się
Niech to szlag, nie wystarczy tego dla każdego
Dlatego się pogryzą, zjedzą najsłabszego
Przecież to normalne, każdy musi jeść
Na owce stado wilków zawsze czai się
Niech to szlag, nie wystarczy tego dla każdego
Dlatego się pogryzą, zjedzą najsłabszego
[Zwrotka 2]
Inny od reszty taki sam jak wy
Tylko z radości niech płyną mi łzy
Wstyd rąk nie podnieść jak zagrożenie czyha
Pisali już w legendach, że pokonał mniejszy dzika
Ambicja wysoka, horyzont szeroki
Żeby w coś wejść, trzeba najpierw zarobić
Kłody pod nogi, w chuju mam to, nie odpuszczam
Gdzie kapusta tłusta, pustaki chcą w usta
Sterują, ciągną za sznurki ci z góry
Żeby się dorobić, trzeba gonić bez faktury
Szary, ponury humor Haze'em zabijam
Nie myślą o wypłacie tutaj, tylko zrobić dila
Podobno jak miliony, to problemów jeszcze więcej
Dawajcie ten szmal, i tak problem jest codziennie
Niech będzie co pisane, ale to, co ja napiszę
Kupię nowe, po co stare? Tak wjebał się na klisze
[Refren]
Przecież to normalne, każdy musi jeść
Na owce stado wilków zawsze czai się
Niech to szlag, nie wystarczy tego dla każdego
Dlatego się pogryzą, zjedzą najsłabszego
Przecież to normalne, każdy musi jeść
Na owce stado wilków zawsze czai się
Niech to szlag, nie wystarczy tego dla każdego
Dlatego się pogryzą, zjedzą najsłabszego