[Zwrotka 1]
Los splatał kilku gości, gdzie to się zaczęło?
Talerz, ścieżka i rozkminka, świta mamy przełom
Mądre, swoje dzieło doskonali do perfekcji
Przy niejednym lisie przyjaciele polegli
Bezpieczne ryzyko, takie nigdy nie istniało
Jak ktoś cię zapewnia, bierz poprawkę na to
Lojalność w obie strony tylko działa, nie ma innej
Zysk obopólny jak we dwóch gdzieś z kimś przyjdę
Marzenia ambitne, zło życzy w gronie żmija
Nie do trzaśnięcia, póki ma co chce od typa
Ulica, styl życia nie pogodzi się z problemem
Znajdź rozwiązanie, zawsze jesteś kogoś celem
Jak chcesz być na szczycie, oglądaj się za siebie
Noże naostrzone wchodzą jak w masło w gniewie
Spod byka się patrzą, ukrzyżować by chcieli
Studnia nie ma dna, przez zero się nie dzieli
[Refren]
Gdzie to się zaczęło? Skąd ta nienawiść?
Mówiłeś bracia, teraz chcą żebyś płacił
Zazdrość pożera, charaktery kiedyś zgodne
Nie zostaje nic innego, szykuj się na wojne
Gdzie to się zaczęło? Skąd ta nienawiść?
Mówiłeś bracia, teraz chcą żebyś płacił
Zazdrość pożera, charaktery kiedyś zgodne
Nie zostaje nic innego, szykuj się na wojne
[Zwrotka 2]
Zły przedział bym powiedział, bliskich tylko trzymam blisko
Obcym nie ufaj, to zdradliwe środowisko
Ślisko, głęboko, jak kanał jest po drodze
Ambicja kogoś innych pasmem niepowodzeń
W załodze sprawdzone albo solo po namiary
Nie dość, że służby gończe, to od środka gniją sprawy
Wczutka, bo ciary na plecach czujesz, wojna
Inaczej ich nie nazwiesz, chyba że chcesz się obsrać
Po kątach pomykają ci, co mają na sumieniu
Zęby nowe sobie wstawisz jak będzie ich wielu
Honor jest jeden, człowiek nie da sobie zabrać
Nieważne co by było, nieważne jaka stawka
W bani zagadka, kiedy i gdzie bo będzie
Pewnie w najmniej oczekiwanym momencie
Wpatrzeni jak sroki we wszystko, co się świeci
Często da się wyczuć, że coś gdzieś śmierdzi
[Refren]
Gdzie to się zaczęło? Skąd ta nienawiść?
Mówiłeś bracia, teraz chcą żebyś płacił
Zazdrość pożera, charaktery kiedyś zgodne
Nie zostaje nic innego, szykuj się na wojne
Gdzie to się zaczęło? Skąd ta nienawiść?
Mówiłeś bracia, teraz chcą żebyś płacił
Zazdrość pożera, charaktery kiedyś zgodne
Nie zostaje nic innego, szykuj się na wojne