W życiu różnie bywa z swoimi żyję tutaj
W życiu często widać scenariusze chce się rzygać
W życiu różnie bywa, moncimy efekt motyla
W życiu różnie bywa dzięki tym sprawom jest o czym nawijać
[Zwrotka 1]
Wiecznie w tarapatach
Gdy trzeba wesprę brata
Bo podzieliła krata
Gdy jebła z ucha szmata
Szybka zrzuta brana i paczka wysłana
Do brata co lata co skreśla na ścianach
I klawisz go budzi codziennie od rana
Gdy rana zbabrana kurestwem - to szrama
Ten temat małolat to sam o dzieciakach
Gdy była też bieda i brakło mi w garach
Na kogo mogłem liczyć? Nie zapomnę - pozdrawiam
Chcesz mi tu szponcić to weź wypierdalaj
Na garach tu teraz weź Grzybek Santana
Ty puszczasz to z rana gdy łapie moralniak
Ta muza uzdrawia to dla was te wersy
Codzienne progresy, nagrywki aranże
Przegrane rewanże podwórka dziedzice
Bloki kamienice od zawsze wiesz ziomek
Pierdolę policję, bo tak mnie nauczała
Starszyzna z osiedla i bracia to jedna rodzina
Rzecz święta, pozdrawiam Cię z piekła
Poza tym sentencja nawijał remorderca
[Refren]
W życiu różnie bywa z swoimi żyję tutaj
W życiu często widać scenariusze chce się rzygać
W życiu różnie bywa, moncimy efekt motyla
W życiu różnie bywa dzięki tym sprawom jest o czym nawijać
[Zwrotka 2: TPS]
Kiedy w trzeźwość patrzę wiem, że różnie bywa
Samotność, zamknięcia, potknięcia, przypały
Ulica nauki jest wielki był mały
Porządki to dziary jak miały mi te gary
Przynosi koszmary się śniły nocami
Wziąłem tylko długopis w zeszycie i piszę
To połowa tekstów, na mojej płycie
Taki rap jakie życie, przyjrzyj się bliżej
Tu gdzie ta waga się chwieje całe życie
Trawą palę stresy smutny - wesoły
Mówią, że bez tego jestem nerwowy
Świat jest tak chory nie ma co ukrywać
Nie ma ideałów, człowiekiem mnie nazywaj
Krwawi, boli, potrzeba co uleczyć
To blizny to za nich, zawsze idę pierwszy (a jak)
Puenta tych wierszy...
[Refren]
W życiu różnie bywa z swoimi żyję tutaj
W życiu często widać scenariusze chce się rzygać
W życiu różnie bywa, moncimy efekt motyla
W życiu często widać dzięki tym sprawom jest o czym nawijać
[Zwrotka 3]
Różnie bywa co się kończy zaczyna
Przez całe życie ze mną moja ksywa
Grzybek nawija (?) krąży kija
Szacun dla braci a odpada żmija
Biorę za to wira, żaden ze mnie pijak
Normalny gość chyba, że przeginasz
Nic mnie nie zdziwi te pseudo miłosne
Słówka pierdoły pokazy żałosne
Poglądy oschłe trudny charakter
Nic nie straciłem jak już to zyskałem
Są nowe plany, teraz w wielu wakacje
Puszka hartuje, na ulicę patrzę
Nawet już nie tańczę, tylko podpity
Breakdance, You can dance to nie kity
Przygotuj się, bo walka non stop
Życie bo sprawdza twój każdy krok
W tle stary blok wiem, że różnie bywa
Upadek da kopa, nie ma co ukrywać
Na mnie czas, Boże wybacz
Pracuję nad sobą, efekty będzie widać
[Refren]
W życiu różnie bywa z swoimi żyję tutaj
W życiu często widać scenariusze chce się rzygać
W życiu różnie bywa, moncimy efekt motyla
W życiu często widać dzięki tym sprawom jest o czym nawijać
[Zwrotka 4]
Poznałem sukę zacząłem z nią zarabiać
Bywa tu różnie w obliczu siana
Durna myślała, znajducha przytuliła
Się dorwie do zarobku taki w chuj to mogiła
Wyniszcza człowieka ty babo pedale
Się rzucasz z grabiami na pizdę Cię walę
Utopieni w kale swojego łakomstwa
Kurwy nie ludzie to do was ta zwrotka!
Różnie to bywa, stres nas przeszywa
Oddałeś szacunek i przeżywasz szok
Czas Ci pokazał, co to za robak
Wyrządza w twym życiu to całe zło
Nie łam się nie trać pokładów wiary
W drugą osobę, nie wszyscy to on
Paskudny szkodnik poranił serce
Dziś Cię utwierdzę będzie dobrze ziom!
Ty wstań i popatrz ile jeszcze tu można
Osiągnąć z daleka od tego prącia
Ludzie prawdziwi ja zawsze z wami
Kobieta to skarb, a chuj tu z cyckami
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]