[Zwrotka 1]
Trudy w życiu, czas odmulić, tom zapodał epkę
Tytus wyciąga rękę jak jordan w space jam
Mówi - byku, wypełniaj trybuny, róbta pengę
W tym światku same przerośnięte monstra bez serc... W laptopach
Olbrzymy się prężą w tanktopach
Skaczą wysoko, życzę niewylądowania w gnieźnie
Nie wiem co oni tam jedzą, ja nie lubię dań na zwłokach
Ale nie jest trudno, kiedy nie utrudniasz opierdalaniem się
A mięsień przyozdobi ego
Cipy piszczą jak but o parkiet, bo to był dobry sezon
Rzucam się na ciebie, lecz to nic osobistego
Czy będzie coś z tego - pytasz? To byłoby dwunietaktem
Choć ocieramy się jak skroń o frotkę
Mamy jazzu jak w utah i magii jak w orlando
Cofam się w czasy, kiedy zdobywałem bramkę
Dziś trochę inaczej, gdy fani wołają "Kosh" zamiast "Golasso"
Ale i tak wszystko jest magnifique
Nie zaglądamy do statystyk
Chuj mnie obchodzi, co mi powie jakiś nikt
Usłyszysz to samo, gdy spytasz innego astronautę
[Refren]
Dylam sobie na parkiecie jak w nba
To co, że częściej mówią “jordan”, rzadziej “pippen”
O, o… o jak czas ten płynie!
Jak Odysa straszy nas śpiew syren
Rzucam like a boss
Rzucam like a winner
Rzucam like a boss
Rzucam buzzer beater
[Zwrotka 2]
Głodny sukcesów, chyba wjechał apetizer
Mam prawo się czuć jak gwiazda, no przyznaj szeryfie
Widzisz w tym jakiś problem, ciemnoto? Ja nie widzę
Ziomuś, rozłóż się w spokoju i połóż na lampę szkitę
Ty z tym drugim październikiem - ochłoń!
Posadź nowe drzewo skoro masz tę lipę
Pytasz czy w nich wierzę? Odpowiadam - “i belive a…”
Kiedyś miałem z nimi problem - byli jak te nowe karne w fifie
Lata treningu sprawią, że dzisiaj nie chybię
Trenuj stale dynie, ducha, ciało, także skille
Zachce ci się? … a jeśli nie
To już nie wiem co mam Ci powiedzieć - mam ten problem, a niemi nie
Niczym na greenscreenie - akcje efektowne
Panie są na plaster kryte, nie się a je ślinię
Wolnością się zapełniłem, robię fity z muchomorkiem, mówcie na mnie żwirek
Chciałem tylko gryza, nie wiedziałem że to takie syte!
Więc laluniu nabądź płytę
No chyba że lubisz ssanie, no to ciągnij jak renifer
Ho! Ho! Hoł! To nasze ostatnie chwile
Miałaś dwa ładne oczka przewagi, no to rzucam - buzzer beater!
[Refren]
Dylam sobie na parkiecie jak w nba
To co, że częściej mówią “Jordan”, rzadziej “Pippen”
O, o… o jak czas ten płynie!
Jak Odysa straszy nas śpiew syren
Rzucam like a boss
Rzucam like a winner
Rzucam like a boss
[Zwrotka 3]
Aż z podnietki wrzasnął speaker, a ty tańczysz jak cheerleader
Proszę zabrać wazelinę, mi nie służy to jak mniemam...
Jak kamerdyner, ale przynieś nam ręczniczek
Wrócę za dwie chwile, idę podnieść puchar O’brien’a
Wiesz już że nie wygrywa leniwe
To sporo zachodu, i niech cię nie zmylą oczy jak w Pekinie
I to takie miłe, jeśli preorder kupiłeś - to zostanę jeszcze chwilę
A tym, co nie - życzę dużo zdrowia, siema
[Outro]
Ainoesce, po kropeczce