[Intro: Miły ATZ]
Ye ye, ye ye
ATZ, Knap boys
[Refren: Miły ATZ]
Yo, yo, sorry stary że się nie odzywam
Na fyrtlach wygasa już moja ksywa
Dobrze wiesz jak jest, wiesz jak bywa
Dzisiaj jestem tu, jutro spływam
Yo, sorry stary że się nie odzywam
Na fyrtlach wygasa już moja ksywa
Dobrze wiesz jak jest, wiesz jak bywa
Dzisiaj jestem tu, jutro spływam
[Zwrotka 1: Miły ATZ]
Yo, znowu miałem dać znać, ale plan poszedł w piec (piec)
Chyba czas przestać biec (biec)
Ale chyba wole to niż się wlec
Coś za coś, prosta logika
Staram się kłaść czas w jakość
By dumnie poruszać się po tych chodnikach
Nie pytaj co słychać mnie
Wciąż po uszy w bitach tkwię
Wskazówka tarczę tnie
Ale nie ma opcji, że w tym skończę przed dniem
Chociaż lubię się schlać i zapomnieć na śmierć
Jak to ważne, to we mnie to wwierć
Może zapamiętam choć ćwierć
Yo, tak wiem miałem dzwonić częściej
Ale nie wiem czy wiesz, ty miałeś dzwonić częściej też
Ale luz nadrobimy, kiedyś trafią się nadgodziny
Siądziemy na fyrtlu i zapolimy
Spijemy pianę jak za urodziny
A u rodziny, dzieci rosną
Niektóre widziałem poprzednią wiosną
Siora chce witać się z Polską
Innych dopiero wyniosło tam po siano
Ja tu mam to samo, co dzień rano
Własne Las Vegas Parano
Potem robię się nieuchwytny
A czemu już się nie raz już zastanawiano
Mam tryb offline, głuchy telefon
Chcesz pogadać, a usłyszysz echo
Pojawiam się nagle, trochę wódki i w butli sok
Czasem z pizdy gadka, czasem słowotok
Potem znikam na ruski rok, ej, ej
Znikam na ruski rok, więc
[Refren: Miły ATZ]
Yo, yo, sorry stary że się nie odzywam
Na fyrtlach wygasa już moja ksywa
Dobrze wiesz jak jest, wiesz jak bywa
Dzisiaj jestem tu, jutro spływam
Yo, sorry stary że się nie odzywam
Na fyrtlach wygasa już moja ksywa
Dobrze wiesz jak jest, wiesz jak bywa
Dzisiaj jestem tu, jutro spływam
[Zwrotka 2: Kuba Knap]
Kumple z dawno temu, miejscówki z jutro będę
Myślę o nich zataczając se kolejną pętlę
Na spirali życia, taki zwyczaj
Te ślady na chodnikach nieśmiertelne jak cytaty z Trzyha
Wczoraj gadka z ziomalem sprzed lat
Co łączył nas wspólny żal, że drogi się rozeszły jakimś cudem
Na relacji trochę pleśni, trochę kurzu kurde
A trzeba to posprzątać zanim w dalszą drogę pójdę
W SJK wlazłem na bojo, 15 lat to sporo
Wtedy lewa obrona, teraz prawa pomoc
Chociaż grałem se piętnaście kilometrów obok
Już z inną załogą i taktyką Hip-Hopową (WCK)
Przypadkowi odpadają przypadkowo (trudno)
Gorzej kiedy czas rozrywa dane słowo
Już tak mam, że nie trzymam się kurczowo, idę dalej (dalej)
I to nie przeprawa, ani pogoń
To co jest trwałe jest moim domem
Nieco zastane, a co zbudowane
Ateiści twierdzą, że stało się samo ja twierdzę że zgodnie z planem
I jest jak miało być, z tym że inaczej
Widzę to wstając co rano
Rodzina jest skałą, chciałbym tę trwałość oddać ziomalom
I wierzę, że mają tak samo
[Refren: Miły ATZ]
Sorry stary że się nie odzywam
Na fyrtlach wygasa już moja ksywa
Dobrze wiesz jak jest, wiesz jak bywa
Dzisiaj jestem tu, jutro spływam
Yo, sorry stary że się nie odzywam
Na fyrtlach wygasa już moja ksywa
Dobrze wiesz jak jest, wiesz jak bywa
Dzisiaj jestem tu, jutro spływam