[Zwrotka 1]
Ich drogi splątane jak kłębek, po latach związały się jego dwa końce
Los zatoczył pętle, gdy nagle zaszło za chmury, zaćmiło się słońce
Chwile piękne czy smutne, kiedy ból zaprowadził ich w to ciemne miejsce
Szczurów król i lolita to jak jedno serce, przeznaczenie i u stóp kona cierpiąc w męce
Kiedy splotły się ręce tak lepkie od krwi, ona pędzi jak cement
Płaka, czyta ci w podzięce, koligacja dokłada swój ostatni element
Ona jest piękna , oboje jak bestia zapomnieli jak żyć na moralnych kresach
A otarci o śmierć, ta cenna lekcja niech zagra miłość, ta kompletna sekcja
[Refren]
Czy to ty jesteś moim aniołem
Obiecaj mi podzielisz mą drogę
Nigdy więcej już nie chce żyć tutaj sam
Tutaj sam - między prawdą, a Bogiem
Czy to ty jesteś moim aniołem
Byliśmy źli, ale więcej nie mogę
Na zawsze już, będziemy razem tam
Razem tam, gdzie melodie słodkie
Tak mi graj, życie tak mi graj
Tak mi graj, życie tak mi graj
Tak mi graj, życie tak mi graj
Tak mi graj
[Zwrotka 2]
Gdyby Krime nie poszedł drogą występków
Czy spotkałby ją tu, gdzie krętych ulic bieg
Gdyby nie dosięgnął dna, nie popełniał grzechów
Czy ocean ścieków wyrzuciłby go na brzeg
Ej jak to jest, ej powiedz jak
Gdy słodki tak ten gorzki smak
Czy przeznaczenie to cierpienie
Ja pytam, bo sensu brak
Gdyby Lolita nie pomyliła kierunków
Czy ujrzałyby te oczy szmaragdowy blask
Można stracić włosy od leku
Który ratuje życie bezwzględne jak rak
Ej jak to jest, czy nie aby na wspak
Gdy litry łez zaprowadzą na szlak
Czy przeznaczenie tak naprawdę bliskie, czy dalekie jak ptak
[Refren]
Czy to ty jesteś moim aniołem
Obiecaj mi podzielisz mą drogę
Nigdy więcej już nie chce żyć tutaj sam
Tutaj sam - między prawdą, a Bogiem
Czy to ty jesteś moim aniołem
Byliśmy źli, ale więcej nie mogę
Na zawsze już, będziemy razem tam
Razem tam, gdzie melodie słodkie
Tak mi graj, życie tak mi graj
Tak mi graj, życie tak mi graj
Tak mi graj, życie tak mi graj
Tak mi graj
[Zwrotka 3]
Krążymy jak sondy
Ziemia planetą jak żadne inne
Tu możesz się sparzyć, by doświadczyć bólu
W jego mocnych objęciach żyć lata bezczynnie
Możesz latać jak ptaki
Jeśli tylko uwierzysz w nienamacalne skrzydła
Możesz zdziałać cuda jak fakir
Potencjał ukryty jak w stogu igła
Boska ciekawość magazynuje wiedzę
Księga ta gruba jak kroniki Akaszy
Pod drzewem życia siedzę
Gdy spadną liście nadejdzie mój tranzyt na szczyt, na szczyt
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]