Onar
A łzy płyną
[Refren: Borixon/Onar]
A łzy płyną, a łzy płyną
Za rzeczami, które już nie wrócą, które miną
A łzy płyną, a łzy płyną
Po policzkach ludzi bez winy lub z winą
A łzy płyną, a łzy płyną
Za rzeczami, które już nie wrócą, które miną
A łzy płyną, a łzy płyną
Bo wspomnienia cały czas w sercu żyją

[Zwrotka 1: Onar]
A łzy płyną zalane łzami całe oczy
Od bólu i porażek, czym życie jeszcze was zaskoczy
Toczy się wszystko wokół nas w strasznym tępie
Hiobowa wieść i koniec, a było tak pięknie
Jak mydlana bańka pęknie, tak pęknie twoje szczęście
Tak kiedyś będzie, wierzcie, a wtedy będą lać się łez potoki
Tak jest od dawien dawna, jak świat długi i szeroki
Miłe chwile, ulotne jak obłoki
Nieszczęście skrada się po cichu, nie do usłyszenia jego kroki
Zdenerwowanie, zaskoczenie i brak happyend u
Moc działa, bez względu na to ile popełniłeś błędów
Na przykład pamiętasz? kiedyś dziewczyna, uśmiechnięta mina
Uwielbienie w rymach, słodyczy miód, miłości głód, drżenie ud
A teraz w sercu lód, bijący ode mnie chłód, dlaczego?
Bo zadane rany bolą, łzy płyną, zadane rany szkolą
Łzy miną, lecz zostawią po sobie blizny
Nie znikną jak kolor pięknej opalenizny z pięknego ciała
Ekstra figury, dziwiłeś się dlaczego wtedy byłem ponury
Bo pamiętałem krople szampana płynące po biuście
Pamiętałem ten cudowny uśmiech (ten cudowny uśmiech)
[Refren: Borixon/Onar]
A łzy płyną, a łzy płyną
Za rzeczami, które już nie wrócą, które miną
A łzy płyną, a łzy płyną
Po policzkach ludzi bez winy lub z winą
A łzy płyną, a łzy płyną
Za rzeczami, które już nie wrócą, które miną
A łzy płyną, a łzy płyną
Bo wspomnienia cały czas w sercu żyją

[Zwrotka 2: Onar]
Kiedy myślę o tobie człowieku to łzy płyną
To wspomnienia, które cały czas we mnie żyją
Wszystkie spotkania, gadki, koneksje, ustawki
Do sklepu po schodach i znowu na parkowe ławki
Myślisz, że tego nie pamiętam? mylisz się!
Pamiętam aż zanadto, to do ciebie mój koleżko
Ten tekst nie jest zagadką, trzeba wysoko mierzyć
On jest esencją przeżyć związanych z tobą
Jak nie chcesz, nie musisz wierzyć, to że mi zależy żebyś z tego wyszedł
Czasem boli jak twój głos słyszę, tą tekścinę dla ciebie piszę
I jeszcze raz cię proszę, mimo że wiem, że sama prośba nie pomoże
Nie wpadnij w pogrążonych skurwysynów morze, nie chcę tego
Wiesz człowieku jak to boli kiedy przyjacielowi w życiu się pierdoli?
Życie szkoli, ale co to za nauka w trumnie z folii
Kumasz? wokół się zamulasz, jedno słowo, jedna miłość
To tu masz, ode mnie dla ciebie w 100 procentach
Pierdol blachę i powiedz prosto w oczy, że nie pękasz
A ja ci powiem "super" i podam moją dłoń
Chwilowa zabawa, luzy w stawach, spocona skroń
Za szczęściem goń, spójrz spokojnie w rzeczywistości toń
Czuję, że ciśnienie wzrasta
To gówno zbiera żniwa na ulicach mego miasta
[Refren: Borixon/Onar] (x2)
A łzy płyną, a łzy płyną
Za rzeczami, które już nie wrócą, które miną
A łzy płyną, a łzy płyną
Po policzkach ludzi bez winy lub z winą
A łzy płyną, a łzy płyną
Za rzeczami, które już nie wrócą, które miną
A łzy płyną, a łzy płyną
Bo wspomnienia cały czas w sercu żyją