[Zwrotka 1]
Mówisz mi, że chlanie i ćpanie gubi ludzi
Najbardziej hajs ich gubi, ale tylko tych głupich
Tych podatnych, bez zasad, ideałów
Biegną świńskim truchtem do koryta pełnego dolarów
A im więcej żrą, tym łaknienie rośnie
Gadamy już tak ze sobą jak kiedyś, co nie?
Nie. Bo nie mamy kurwa mać, w mordę, już o czym
Mam małe ambicje? Nie, po prostu nie jestem żarłoczny
Nie wszystko dla wszystkich. Kocham bliskich
Ale bliscy są mi bliżsi, niż te pierdolone zyski
Niż ten zimny wzrok papierowego Jagiełły
Twoja zachłanność drażni mnie jak skórę papier ścierny
Twój brzuch wydęty jest tylko przenośnią
Bo nie dzielisz się jedzeniem jak dziwki miłością
Pamiętaj, trzeba żreć, ale z rozsądkiem
Zdechniesz sam, ale przynajmniej z pełnym żołądkiem
[Refren x2]
Każdy chce i musi żreć, ale
Nie każdy ma do tego talent
Umiar, niejeden zgłupiał, wcale
Już o nim nie pamiętam, ty o nim nie pamiętasz
[Zwrotka 2]
Każdy lubi żreć, jak nie lubi, to kłamie
Mówią o tobie śmieć, bo kochasz tylko żarcie
Kochasz tylko drogie, bo chujowe jest tanie
Bo tanie jest chujowe, apetyt rośnie w miarę
Wiesz czego, kolego
Dlaczego jesteś durniem?
Bo od hajsu puchniesz jak skarbonka na komunie
I Kochasz drogie knajpy i kochasz drogie kluby
Mnie inspirują emocje i kocham ludzi
Też mógłbym iść w tą stronę
I zapomnieć skąd jestem, ale przede wszystkim dokąd dążę
Po co jestem, dlaczego na palcu mam obrączkę
Jak słyszę Muzykę, nie słyszę jak liczą się pieniądze
Każdy kto mnie zna, wie, że mam serce
Po operacji, ale jest jak bezkres
[Refren x2]
[Tekst - Rap Genius Polska]