[1]
Ponad podziałami z dala od układy gazet
Z dobrego rapu znani,a nie zarobionych matek
Pięknych willi,basenów, limuzyn, motorówek
Kamerdynerów i kieszonkowych pare stówek
Ja nie z tych co mi dali na prawko i samochód
Kupili mieszkanie i zapewniają dochód
Jedni z pięter bloków, inni domy z kamienia
Wyglądamy za okno,perspektywa się nie zmienia
To samo gówno tylko inny dzień tygodnia
Biedne osiedla kontra bankiety i forsa
Przekrój patentów na przetrwanie w dżungli
Opanowanie w pełni do momentu gdy ktoś wkurwi
Chesz być na równi niestety tak się nie da
Mana nie oblewa wszystkich ludzi równo z nieba
[Ref]
Czujesz ból patrząc na przekrój kamienic
Wbijasz chuj w to czego nie możesz zmienić
Chciałeś więcej niż możesz widzisz i masz
Wkurwia cię , że nie wraca co z siebie dasz
[2]
Mercedesy za gotówe oboj jumane fury
Prezesom się nie leje do butów przez dziury
Dzieci chodzą do prywatnych szkół z monitoringiem
Z drugiej strony heroina, młody podgrzewa łyżkę
Jeden ćpa klej, drugi banknoty od rodziców
Wiem że jak pierwszy wstanie
Wiecej ogarnie w życiu
Kombinujesz lub dupe grzejesz na czyichś plecach
Żywiciel sie poślizgnie z biedą bedziesz leciał
Matematyka życia bez opcji drugiego startu
Obliczenia jak sie nie wjebać a mieć dużo hajsu
Nieuparcie widziane społeczne schody
Niebo jednym daje nędze drugim samochody
[Ref]
Czujesz ból patrząc na przekrój kamienic
Wbijasz chuj w to czego nie możesz zmienić
Chciałeś więcej niż możesz widzisz i masz
Wkurwia cię , że nie wraca co z siebie dasz
[3]
A ty śpieszysz się do celu omijasz drogowskazy
Za pózno dotarły rady z czasów gdy byłeś mały
Racje mówiła matka, powtarzał ojciec prawdy
Nie skutkowało bo z reguły olewałeś starych
Rzuciłeś szkołe wbiłeś się w uliczny pęd
Edukacja nie uczy myśleć ale warto ją mieć
Zasady mieli ci do przekazania
Dziś położyłeś je obok długów i ćpania
I reszty dziwek podatnych na banknoty
Bez nich znikneły prochy, ostał sie zwał pomocy
Rodzimy się tak samo o tym samym sercu
Pamietaj wiesz mniej niż starsi o tym miejscu.
(niż starsi o tym miejscu)
[Ref]x2
Czujesz ból patrząc na przekrój kamienic
Wbijasz chuj w to czego nie możesz zmienić
Chciałeś więcej niż możesz widzisz i masz
Wkurwia cię , że nie wraca co z siebie dasz