[Zwrotka 1: Pele]
Myślałem długo jak powiększyć sprzedaż płyt
Teraz wiem mam receptę na hit
Odrobimy bit stworzymy sztuczny zgrzyt
Założycie łańcuchy i nakręcimy klip
A i dla lepszej prezencji
Weźmiemy dziewczyny od Mończyka z agencji
Kurwa potrącę wam za to z waszej pensji
Zazdrościć będą wszyscy z konkurencji
Załatwię rotację w niedzielę na Polsacie
Potem dotacje w plenerze zagracie
Połączymy premierę z festynem na pikniku
Kiełbaski z grilla i browar w plastiku
Musimy zadbać o waszą dobrą markę
Ej tu macie hajs na solarkę
Zagracie zaraz przed Bajer Full
Macie podobny refren wasze teksty są cool
Gadali chwile z głównym bohaterem
W końcu został ich wydawcą i managerem
[Refren: Pele/Vienio] (x2)
[P] Ktoś tu stracił wątek minął się z celem
[V] Celowo czy chwila nieuwagi?
[Zwrotka 2: Sokół]
Ilu jest ludzi święcie przekonanych o swych racjach
Ilu ostudzi kiedyś jakaś sytuacja
Ilu jest pewnych, pewnych swoich zasad
Ilu kiedyś może stracić wątek oraz zapał
Coraz śmielej dziś wypada mówić o pieniądzach
Ja mówię co myślę nie chcę się wymądrzać
Przed samym sobą musze się wywiązać
Nie chcę oceniać
Lecz oceniam bo nie mogę się powstrzymać
Kiedy widzę jak kolejne łebki dają się wydymać
Pieniądza siła tak ich znieczuliła
Że można z nimi zrobić wszystko ich rap to disco
Mix i na boisko chcą błysnąć
Szybko, szybko wszystko jest dla ludzi
Lecz pora się obudzić a może to my
W dzisiejszych czasach nie możemy się odnaleźć
I już nie dajemy rady bo mamy zasady
[Zwrotka 3: Jędker]
Nie gub tropu przyjacielu w tych czasach
Tu gdzie rapu zasad ekstraklasa
Nie jedna kurwa chciałaby z nas zrobić durnia
Brak rapowego radia to czysta chujnia
Wściekły nawyk co zaniżają poziom
Słyszę ziom w reklamach i promocja na chama
Też wkurwia
Od rana ta sama czołówka napala
Nie słucham gamonia niech wypierdala
Gubi sens lekki stres uuu lekki niefart
Wozi się jak gangster z niego młody steward
Wściekły czasem na wszystko i wszystkich
Uwaga jak tańczysz bo życiowy parkiet wiesz jaki bywa
Co dzień życie kres jest ej ej gleba blacha
Popełniona gafa tam gdzie się nie odpoczywa
Aha nas nie dotyczy
Jak blanciochy co nie przeszkadzają w niczym
Smak hałasu smak goryczy poczuj go w uszach
Myślisz chłopaczyno albo się zmuszasz
Straciłeś wątek jesteś zalatany znów za bardzo
Prawdziwe Zipy się nie dadzą
[Refren: Pele/Vienio] (x2)
[P] Ktoś tu stracił wątek minął się z celem
[V] Celowo czy chwila nieuwagi?
[Zwrotka 4: Vienio]
Są zespoły które wnoszą świeże tchnienie
W miejsce smrodu czczej komercji
Sprowadzają wciąż na ziemię
Ucząc młodych życia konsekwencji
Chcą naprawdę coś powiedzieć
W sposób jawny i przystępny
Więcej czuć i więcej wiedzieć
Tak by przekaz był czytelny
Podejmują wciąż trudny temat
Bo w tym kraju żyć jest trudno
Płyną do przodu burząc schemat
Co przyniesie nam nowe jutro
Z drugiej strony fani sławy
W Bravo Popcorn święcą triumf
Dla pieniędzy dla zabawy
Kreatorzy czczonych hitów
Więcej szybciej już nowy singiel
Hiphopolo dziś jest na fali
Jutro w radiu nowy dzingiel
Tylko głośny śmiech na pustej sali
[Refren: Pele/Vienio] (x2)
[P] Ktoś tu stracił wątek minął się z celem
[V] Celowo czy chwila nieuwagi?