[Refren: Koldi]
W rodzinie tylko dzieci, fakultety, praca
A u mnie 808 i ta gadka na cykaczach
Ciągle w życiu bałagan, nie mogę go posprzątać
Się wpierdoliłem w trap i to jest moja klątwa
W rodzinie tylko dzieci, fakultety, praca
A u mnie 808 i ta gadka na cykaczach
Ciągle w życiu bałagan, nie mogę go posprzątać
Się wpierdoliłem w trap i to jest moja klątwa
[Zwrotka 1: Koldi]
Filologia mi tu nic nie dała
Tyle, że mogę se pogadać, ale gdzie ta kasa
Na pewno nie tu gdzie ta chujowata praca
Gdyby nie chachmenty dawno bym stąd wypierdalał (jebać)
Filologia może by coś dała
Gdybym się starał, a nie najebany na wagarach
Marnował w kurwę siana, marnował w kurwę czasu
Tak szczerze to nie wierzę, kolego nie w tym kraju
Nie miałem bogatych ludzi wśród kumpli na trzepaku
Nie mam serca do nauki, w chuj serca do rapu
Osiedlowe mentality i paru przyjaciół
Sześć liter, które są legendą dla paru wariatów
Na skórze noszę ALCMDZ
Na bandanie stwora, a na puszce 808
Nigdy nie wyprę się swojego składu, nigdy nie wyprę się swojego trapu
[Bridge: Koldi]
Puste butelki, nieprzespane noce
Puste torebki, nieprzespane noce
Zjedliśmy zdrowie po to, by dać tobie bengry nowe
Ty weź to kurwa doceń i daj nam pieniądze, ty
[Refren: Koldi]
W rodzinie tylko dzieci, fakultety, praca
A u mnie 808 i ta gadka na cykaczach
Ciągle w życiu bałagan, nie mogę go posprzątać
Się wpierdoliłem w trap i to jest moja klątwa
W rodzinie tylko dzieci, fakultety, praca
A u mnie 808 i ta gadka na cykaczach
Ciągle w życiu bałagan, nie mogę go posprzątać
Się wpierdoliłem w trap i to jest moja klątwa