Alcomindz Mafia
On a Mission
[Zwrotka 1: Jaco]
Ona mówi do mnie misio, tera Jaco on a mission
Nie robię z dupy jak Miszon, twoja dupa to kurwiszon
Gdy wylecimy z tą płytką – dobre przyjęcie jak Isco
Sprzedałeś tysiące płytków – wyruchałeś te dzieci jak biskup
Brak mi słów, nie bierzcie tego w cudzysłów
Chcę cudzych stów, cały świat u mych stóp
Jaco król, zapamiętaj, Jaco król
A moje crew to dobre crew, a twoje chuj
[Zwrotka 2: Koldi]
Twoja suka najebana, ale mówi że zrobi bociana
Suko nie mi, nara, suko nie mi nara
Suko nie mi nara, w domu czeka na mnie lala
Fajna sprawa
Latam w paski jak Dybala, białe i czarne jak panda
MŁK nie Atlanta, ale nam nie odmówisz trapbanda
Na saganie bandana, na śniadanie browara
Tylko Alcomindz Mafia, byku, taka prawda
[Zwrotka 3: Kolins]
Od tylu lat wjeżdża tylko jeden skład
Alcomindz familia, dinx i prond, WWA łał
Wokół nas sami dobrzy ludzie, tylko dobry grass
Daj nam czas, a w tej torbie jeszcze będzie hajs
Na klacie mam t-shirta z logiem „sypane”
W kubku każde z nas ma dzisiaj syto polane
Graj to, dzieciak, na domówkach, na osiedlach
Butle pite są w WWA, butle pite są w MŁK, hejka