Rest Dixon37
Tak Się Nie Da
[Zwrotka 1: Kafar]
Non stop wóda, dragi, hajsy, automaty
Non stop te ustawki po nowe samarki
Po lombardach leży złoto twojej matki
Jak ci kurwo nie wstyd jeszcze na nią patrzeć?
Jak ci kurwo nie wstyd tak wystawiać przyjaciela?
Miałeś nóż na gardle, to pożyczył, nie odbierasz
Teraz nie, teraz dla niego cię nie ma
Ale wiedz, że na dłuższą metę tak się śmieciu nie da
To co robisz kiedyś i do ciebie przyjdzie
Sam płaciłem nieraz za wyrządzoną krzywdę
Dzięki temu wiem kto na sto procent stoi przy mnie
Stanie dumnie w razie czego jak przy Polskim Hymnie
A te długi, dragi... dragi, długi
A ćpunów, pustaków żaden diler tu nie lubi
Już niedługo... (nie! nie!) Już za moment
Jakiś dworzec w Polsce będzie twoim domem
[Zwrotka 2: R.E.S.T.]
Wiesz co to fart jeśli ktoś Cię nie sprzeda
Mimo tego, że jest bieda masz w nim nadal przyjaciela
Fart przez parę lat szarych bloków ocean
Pokazał mi jak żyć, kiedy ktoś bliski umiera
Wielu zapomniało w tych momentach co to nadzieja
Teraz wóda, feta, hera na zmianę ich sponiewiera
Przez sekundę było pięknie, już nie jest, żyć się tak nie da
W traumie sypie, hajsu nie ma, w tunelu zgasły światełka
Czarne chmury i karetka, stop to tylko sen brat
I mam nadzieję, że dziś trafia to, gdzie trzeba
Jak masz marzenia to w nie wierz i nie sprzedaj
Żyje się tylko raz, nie aż, i raz umierasz
Dwa się nie da, trumna, grób chłonie matka ziemia
Bądź zdrów i nie pozwól, by ktoś na siłę Cię zmieniał
Pamiętaj skrót nie zawsze drogą do szczęścia
Weź wstań, idź i krzycz, że żyć się tak kurwa nie da
[Zwrotka 3: Michrus]
Ile ty masz lat? Przestań tak się zachowywać
Ile razy każdy z nas to kiedyś w życiu słyszał?
Świat się zmienia i my też ciągle się zmieniamy
Pamiętamy to co chcemy, błędy zapominamy
Ej! Nie ma sensu tracić czasu na głupoty
Bezowocne wizje, pomysły idioty
Chcesz coś zrobić dobrze, nie idź łatwą drogą skrótów
Użyj w pełni mózgu, a nie jego substytutu, taa!
W złym momencie nie trać wiary i nadziei
Zamień ciemne myśli na kolory bieli
Nie wypuszczaj nigdy z rąk prawdziwych okazji
Nie daj się omamić przeciwnej perswazji
Musisz być odpowiedzialny za swoje działanie
Za własne błędy płać, sam skończ innych obwinianie
Prawdy nie buduj na kłamstwie, burz ironie
Zwieńczy się zanim się zacznie, to jest koniec, taa!
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]