[Intro]
Tak jak lubisz, hmm, zacznę tak
Komercja, komercja
[Zwrotka 1]
Wystarczy, że wezmę trochę prostszy beat i już mi wierzysz
Sentymenty są słodkie jak bezy, wracam do macierzy
Gdyby nie ten rap wtedy to bym pewnie dawno nie żył
Kilka moich snów z biedy, jestem młody Król Edyp
Radio - lecę tam obok koleżki z Maroon
W tle jakaś tańcząca para jak na Męskim Graniu
Zagrałem zmęczony koncert gdzieś na festiwalu
Dzwoni tu polska Beyoncé i znowu jest wielkie halo, rap
Nie mieszam kawy i xanów już
Przez kilku gówniarzy, co się nie różni od warzyw już
Ale był czas, że nasz tour bus to był party bus
Dziewczyno, mam fajny wóz (hej, hej, hej)
Pieniądzе, zrobiłem miliony na digitalu
I kupiłem Porsche, alе droższe dla mnie zdrowie fanów
Nic nie poszło zgodnie z planem, czyli wszystko według planu
Kiedyś podniecałem się, że widziałem Maffashion w BALu
Dzisiaj, co nocy sypiam z gwiazdą Popu
Miałem pas do [plotu(?)]