[Refren]
Idę z duchem czasu, chociaż przeszłość fajna była
Teraz zrobię ogień, mic płonie jak Kartagina
Raperzy jak politycy, ciągła paplanina
Przekrzykują się kłamstwami, ciężka prawda bywa
Idę z duchem czasu, chociaż przeszłość fajna była
Teraz zrobię ogień, mic płonie jak Kartagina
Raperzy jak politycy, ciągła paplanina
Przekrzykują się kłamstwami, ciężka prawda bywa
[Zwrotka 1]
Idę z duchem czasu, już nie jestem małym chłopcem
Wychowany tam gdzie patologia, krew i browce
Lepiej odbić się od dna i tego nie ujmować w słowa
Dobrze idzie o tym mówię, chociaż kiedyś dojazd
Na ulice, z których styl był szlifowany z bratem
Nikt nie bronił marzyć i powstała wizja - raper
Podnoszone pierwsze skille jak na siłce drążki
W piwnicy, na dzielni u typa co lubił sporty
Nie lubię agresji, znów dostałem wpierdol i to nie powód do dumy, ani zemsty
Słabe argumenty, kłótnie jak u Fredro
Dla kogoś przemoc jest brązem, zapominam o [?] srebro
[Refren]
Idę z duchem czasu, chociaż przeszłość fajna była
Teraz zrobię ogień, mic płonie jak Kartagina
Raperzy jak politycy, ciągła paplanina
Przekrzykują się kłamstwami, ciężka prawda bywa
Idę z duchem czasu, chociaż przeszłość fajna była
Teraz zrobię ogień, mic płonie jak Kartagina
Raperzy jak politycy, ciągła paplanina
Przekrzykują się kłamstwami, ciężka prawda bywa
[Zwrotka 2]
To jak przechodzisz problem świadczy o tym kim jesteś
Kręcę się po mieście, w którym każdy węszy zły przekręt
Idę z podniesioną głową, spuszczają demony we mnie
[?] biegnie z duchem czasu
Za spokój ducha Ci dam głos
Gdzie stoi stary blok
Dzisiaj mam czego chcą
Ale nie wiedzą, ale nie wiedzą co to znaczy być tu
Poniedziałki i próby, ej, ej
Tłuste czwartki i booty ej, ej
Sobotnie wieczory i dumy ej, ej
Nie pozwól nigdy się pogubić, chce być powodem do dumy ej, ej, ej
[Refren]
Idę z duchem czasu, chociaż przeszłość fajna była
Teraz zrobię ogień, mic płonie jak Kartagina
Raperzy jak politycy, ciągła paplanina
Przekrzykują się kłamstwami, ciężka prawda bywa
Idę z duchem czasu, chociaż przeszłość fajna była
Teraz zrobię ogień, mic płonie jak Kartagina
Raperzy jak politycy, ciągła paplanina
Przekrzykują się kłamstwami, ciężka prawda bywa