Gdy ciepła noc jak wiatr
Ciemnym skrzydłem swym
Otacza świata krąg
I gasi jego krzyk
I cichy sen - wędrowny ptak
Gniazdo wije - czas już czas
Zapadam się w otchłani mrok
Tam czeka czeka ból
Noc napełnia nas
Tak cicho ciepłym tchem
Mrok zatrzymał czas
Dalej nie chce biec
Może to bóg
Może wróg
Odnajdzie mnie w czeluści snu
Zapadam się w otchłani mrok
Tam czeka czeka ból
Nocne widziadłą, senne zjawienia
Spowite mrokiem nocy łzy
Może ten sen jest ukojeniem
Może nie zdarzy się nic
Powraca mrok i gwar
W labirynt wchodzę słów
Czas pędzi pędzi gdzieś
Bezmiarem obcych dróg
Wiruje chłód zimnym tchem
Przenika strach zbolałych serc
I jeszcze krok nieznany głos
Zawoła skusi mnie
I czuję gwiezdny pył napełnia oczy me
Powoli gubię się w powidoków mgle
I cichy sen wędrowny ptak gniazdo
Wije - czas już czas
Zapadam się w otchłani mrok
Tam blask oślepia mnie
Nocne widziadła senne zjawienia
Spowite mrokiem nocy łzy
Następny sen jest objawieniem