[Refren: Fitro, Doli]
Latam sobie po orbitach, flow kurwa jak kosmita
Ona wie, że tonę w plikach, jebanych narkotykach
Jestem lepszy od jej typa, choć ze mną się nie wita
Wyjebałem tyle wódy, że
Już nie chcę dalej być taki jaki jestem
Zapomniałem jak to już czuć sercem
Błędem było wciągać jeszcze kreskę
Więcej, więcej, więcej, więcej
Wlewam to do gardła, na kielon za bardzo trzesą mi się ręce
Prochy mają prawie jak ten album, pierdolnięcie
Dziwka zapisuje mi swój numer na recepcie
Wyjеbałem ją do śmieci, no bo swoją mam na tel wiеsz
[Zwrotka: Fitro]
Blister na pół, znowu ryje banie
Nie pytaj mnie gdzie byłem, no i w jakim kurwa stanie
Miałem nic nie brać, ale w sumie nie potrafię się pogodzić
Że zjebałem drugą szansę, zawsze
To ja mam okazać suce wsparcie nawet
Nie wiesz o czym myślę przy tej flaszce
Co dzień czuję presję jak wpisuję kod na klatce
Ludzie chcą mnie zabić we krwi, ujebane palce
Sypię się jak śnieg
Feta cugu, trzeci dzień
Z oczu spędzam ciągle sen, jestem pojebany wiem
Po tych kurwa cugach na psychice będzie plama
Jeszcze jej nie czuję, w moich żyłach płynie tramal
Płynie tramal ładna suka sprawdzam Instagrama
No i wciska mi się w DM
Jestem przejebanym typem, ona pyta mnie czy jestem
Ale liter już nie widzę
[Refren: Fitro, Doli]
Latam sobie po orbitach, flow kurwa jak kosmita
Ona wie, że tonę w plikach, jebanych narkotykach
Jestem lepszy od jej typa, choć ze mną się nie wita
Wyjebałem tyle wódy, że
Już nie chcę dalej być taki jaki jestem
Zapomniałem jak to już czuć sercem
Błędem było wciągać jeszcze kreskę
Więcej, więcej, więcej, więcej
Wlewam to do gardła, na kielon za bardzo trzesą mi się ręce
Prochy mają prawie jak ten album, pierdolnięcie
Dziwka zapisuje mi swój numer na recepcie
Wyjebałem ją do śmieci, no bo swoją mam na tel wiesz
[Outro: Fitro]
Mam na tel wiesz
Oh, oh, oh
Mam na tel wiesz
Yeah, yeah, yeah
Mam na tel wiesz