[Intro: ReTo]
Pale jak habanero, na obczajce patrzę gdy psy robią „Eo, eo!”
Widziałem twoją paczkę, wyszli z jedną amareną
Widziałeś moją paczkę, każdy pali swoją piątkę
Nie było twojej lali, ale dojdziesz

[Zwrotka 1: ReTo]
Jak pościelisz tak się wyśpisz, powtarzali mi i cóż
Jak mam próbować się wyspać, jak tu pościelił się trup?
Podejmuje wiele wyzwań, ciągle lecę niczym Sindbad
Wszędzie patrzą się jak w Big Brat, trochę martwię się o mózg (ej, ej, ej, ej!)

[Refren: Borixon]
Miasta pełne skrótów, w nich mury pełne wrzutów
Twoi ludzie trupy, wasza nowa trumna YouTube
Moja szafa pełna ciuchów, płuca pełne buchów
Szewc chodzi bez butów, twoja dupa pełna śrutu

[Zwrotka 2: Qry]
Jestem z miasta wielkich snów, tu gdzie amfa to jest Bóg
Tu zabawa to jest wspólna, większość nie ma swych planów
Ja jadę sobie z chillwagonem, to cię wypierdala z butów
Jesteś żywy, jesteś ziomem, reszta to jest góra trupów

[Zwrotka 3: Borixon]
Cały YouTube pełen subów, nie ma, kurwa, cudów
Wasze szklanki pełne lodu, nasze kluby pełne ludu
Twoje życie zbiór smutów, kilka zapętlonych loopów
Chciałbyś to sprzedać? Nie ma takich skupów
[Zwrotka 4: Kizo]
Chillwagon, nie U2, nie, choć tak samo znani (tak!)
Za nami góra trupów, jesteśmy zawodowcami (prrr!)
Nawet sam Kartel z Cali, pytał o Sicarios z Polski (wow!)
Wciąż nabity jest karabin, starcza jeden pocisk

[Refren: Borixon]
Miasta pełne skrótów, w nich mury pełne wrzutów
Twoi ludzie trupy, wasza nowa trumna YouTube
Moja szafa pełna ciuchów, płuca pełne buchów
Szewc chodzi bez butów, twoja dupa pełna śrutu

[Zwrotka 5: ZetHa]
Ja niewidoczny, jak duch, a wy nieżywi tak jak trupy
ZetHa właśnie wjechał jak buch w płuca tej pojebanej grupy
Czuje się tak jak młody Bóg, wpadam w chillwagon, a nie w cug
Właśnie zrobiłem coś dojebanego i zaraz zrobię to znów, ej

[Zwrotka 6: Żabson]
Chcesz nam zrobić kuku? No, to stukupuku
Bez gwałtownych ruchów, nie rozsypuj prochów (ej!)
Na pogrzeb hejterów przeznaczam z tej zwrotki dochód (flex!)
Chillwagon, chillwagon, młodzieżowe słowo roku (yeah!)

[Zwrotka 7: olszakumpel]
Ludzie słuchają w szoku, chociaż wiedzą co jest grane
A ty lepiej ustań z boku, gdy wjeżdża nowy kawałek
Bo pomimo wady wzroku, widzę bardzo doskonale
Że to gwóźdź do twojej trumny, ty zacofany baranie
Ciuchy czarne jak atrament, do celu po trupach lecę
Bo zanim spiszę testament, muszę zrobić spory becel
Ziomkowi zapalam świecę, nigdy nie zapomnę, Rolnik
Po pogrzebie dalej we łbie, mam pierdolony pierdolnik