Wojciech Sosnowski, ur. w 1977 roku w Warszawie. Raper, przedsiębiorca, jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych osób w historii polskiego rapu, praprawnuk Stanisława Wyspiańskiego. Aktywny na scenie hiphopowej od połowy lat 90. Współzałożyciel kolektywu ZIP Skład, formacji WWO, projektu TPWC, a w ostatnich latach skoncentrowany na współpracy z wokalistką Marysią Starostą, będącą również jego życiową partnerką. Prezes rady nadzorczej firmy Prosto, na którą składa się wytwórnia Prosto Label oraz firma ubraniowa Prosto Wear – w obu przypadkach są to wiodące marki na rynku, odpowiednio fonografii oraz odzieży dla młodych ludzi.
Dziecięce lata były dla przyszłego artysty dość burzliwe. Często zmieniał miejsce zamieszkania, przez wiele lat pozostawał oficjalnie bezdomny. Muzyką interesował się od najmłodszych lat, a pierwsze kroki w karierze stawiał u boku Pona. Raperzy poznali się w szkole plastycznej, a w 1996 roku powołali do życia projekt TPWC. Wówczas Sokół na dobre postanowił, że gatunkiem, w którym będzie próbował swoich sił, jest rap. – Największy wpływ oprócz hip-hopu miał na mnie ambient, czyli szeroko pojęty chillout. Słuchałem całego jego przekroju i elektronicznych okolic, od Briana Eno przez Art of Noise po The Orb, Irresistible Force, FSOL czy dalej Autechre, Mouse on Mars, The Black Dog. Oprócz tego mały akcent D.R.I i Ministry, no i nie dało się w tamtych czasach nie słyszeć grunge’u. Nie przepadałem za nim, jednak kilka rzeczy na pewno wywarło na mnie wpływ. Ale generalnie gdyby nie hip-hop, to ambient. A jeszcze bardziej prawdopodobne, że grafika i zero robienia muzyki – tak o muzycznych wpływach i fascynacjach oraz wyborze swojej życiowej drogi mówi Sosnowski.
Pierwszym utworem, który Sokół i Pono nagrali w ramach TPWC, był „Hołd”. W 1997 roku duet wystąpił podczas koncertu Rap Day, wspominanego do dziś jako jedno z najważniejszych wydarzeń w latach 90., gdy rodziła się polska scena. W tym samym roku dwaj koledzy znaleźli się wśród raperów, którzy powołali do życia ZIP Skład (skrót od Ziomki i Przyjaciele) – wieloosobowy kolektyw nazywany często rodzimym odpowiednikiem Wu-Tang Clanu. ZIP Skład szybko uzyskał status jednej z najważniejszych polskich grup hiphopowych. Nie zmienia tego fakt, że wydał tylko jeden album – „Chleb powszedni” z 1999 roku. Longplay ukazał się nakładem wytwórni RRX i była to jedna z najlepszych hardcore’owych, ulicznych pozycji w tamtym czasie. Sokół grał w zespole pierwsze skrzypce. To on był motorem napędowym ZIP Składu i spośród raperów tworzących kolektyw stanowczo wyróżniał się potencjałem. Pomimo to nie zdecydował się podjąć działalności solowej i w 1999 roku wraz z Jędkerem utworzył duet WWO, czyli W Witrynach Odbicia. To okres, gdy Sokół był niezwykle aktywny i zapisał na swym koncie wiele ciekawych nagrań, tak solowo, jak i w różnych konfiguracjach artystycznych, m.in. w imprezowym hymnie „Pamiętaj o melanżu” z kompilacji producenckiej DJ-a 600V.
Wczesną jesienią 2000 roku ukazał się pierwszy album WWO „Masz i pomyśl”. Mocno wyczekiwane wydawnictwo dotarło do trzynastej pozycji najlepiej sprzedających się płyt w Polsce i odbiło się szerokim echem nie tylko wśród słuchaczy rapu. Na longplayu znalazło się kilka nagrań, które na trwałe przeszły do klasyki polskiej sceny. Były to utwory „Jeszcze będzie czas”, „Obejrzyj sobie wiadomości”, „Desiderata”, „W.D.C.S.D. kończy” oraz „Nie pisz czarnych scenariuszy”. Zespół zmienił potem nazwę na W Wyjątkowych Okolicznościach, co było spowodowane konfliktem z firmą BMG Poland. Właśnie pod jej skrzydłami działała współzałożona przez Sokoła marka wydawnicza Prosto, jedna z pierwszych polskich oficyn rapowych i pierwsza, za której powstaniem stanął artysta. – Zawsze miałem kumpli z różnych artystycznych kręgów, znam wielu reżyserów, operatorów i mnóstwo grafików, więc miałem z kim szczerze budować to, co najważniejsze, czyli zawartość. O papierach wtedy w ogóle nie myślałem, to wszystko przyszło później – opisuje Sokół początek działalności firmy. Raper nie miał większych obaw, wchodząc w świat zdominowany przez starych wyjadaczy z wieloletnim doświadczeniem. Decyzja okazała się słuszna, bo w ciągu kilku lat Prosto stało się wiodącym hiphopowym labelem na polskim rynku i do dziś stale swoją pozycję umacnia.
Jeszcze lepiej niż debiut przyjęto kolejne wydawnictwo duetu „We własnej osobie” z 2002 roku. Był to jeden z najlepszych, najbardziej dopracowanych albumów w mocnym dla rodzimego rapu okresie. – Wydanie „Chleba powszedniego” to był pierwszy krok, przełomem było wydanie „Masz i pomyśl”, bo to był jedyny nasz kontakt z dużą wytwórnią i jednocześnie mocne wejście na rynek. Kolejny przełom to płyta „We własnej osobie”. Pierwszy raz wydałem u siebie, a płyta miała już brzmienie, z którego mogłem być dumny – podkreśla artysta. W następnych latach zespół regularnie koncertował, nie tylko zjeżdżając wszerz iwzdłuż Polskę, ale grając również m.in. w Czechach i na Słowacji, gdzie WWO do dziś cieszy się kultowym statusem. Sokół regularnie występował gościnnie. Najbardziej pamiętne jego featuringi z tego okresu to utwór „Dam ci przeżyć” z producenckiego krążka Emade, „Najdłuższy chillout w mieście” na albumie eksperymentującej z nowoczesną, wysmakowaną elektroniką formacji 15 Minut Projekt, ale przede wszystkim nagranie „Każdy ponad każdym” z drugiej części kompilacji „Kodex” WhiteHouse. Jest ono uważane przez liczne grono za najlepsze w historii polskiego hiphopu, a już na pewno w dziedzinie rapowych opowiadań, czyli storytellingów. Między innymi za sprawą tego utworu Sokół cieszy się szacunkiem i sympatią zarówno słuchaczy zorientowanych na bardziej hardcore’owe, uliczne brzmienia, jak i tych stawiających bardziej na techniczne, zaangażowane lirycznie nagrania. Przełożyło się to chociażby na drugą pozycję wsporządzonym w2011 roku rankingu „Machiny,” klasyfikującym trzydziestu najlepszych polskich wirtuozów kartki i mikrofonu.
W 2005 roku ukazał się ostatni materiał sygnowany przez WWO. Były to dwa oddzielne, solowe albumy Sokoła i Jędkera. Sosnowski zatytułował swój „Witam was w rzeczywistości”. Znalazły się tam produkcje nie tylko rodzimych twórców, Sokół do współpracy zaprosił bowiem m.in. Niemców Shuko i Beathoavenz czy Zoober Slimma ze Szwajcarii. Spośród Polaków o podkłady zadbali tak cenieni twórcy, jak Emade, L.A. i Magiera. Najbardziej pamiętny utwór z płyty to „Promienie”. W tekście dla T-Mobile-Music.pl Marcin Flint napisał o nim: „Akcja zaczyna się powoli, filmowo. Po 110 sekundach budowania nastroju wjeżdża Sokół. I patrzy na Warszawę. Czyta przyszłość z oczu ludzi, patrzy przez ściany na tych, co przyjechali po sukces, a skończyli, rozładowując stres masturbacją pod kołdrą, spogląda na dachy ku «poławiaczom promieni» i na chodniki, gdzie «umorusane dzieci naćpanych meneli charkają pod nogi resztką nadziei». Numer zamyka śpiew Izy Puk, dopełniając świetnie wyreżyserowany utwór”.
Kolejne lata upłynęły pod znakiem niezwykle owocnej współpracy Sokoła z Ponem. Wrócili do projektu TPWC i nagrali w latach 2007-2009 aż trzy płyty. „Teraz pieniądz w cenie” z grudnia 2007 roku i „Ty przecież wiesz co”, która ukazała się niemal równo rok później, były wydane pod szyldem Sokół feat. Pono. Gospodarzem trzeciej, „To prawdziwa wolność człowieka” (2009), był dla odmiany Pono. Dla Sokoła to kolejny bardzo ważny krok w karierze. – Wydanie „Teraz pieniądz w cenie” to był bez wątpienia przełom. To było niewyobrażalne dla moich odbiorców i hermetycznej ulicy, że nagrywamy remiks z Tedem, że nazywamy album tak,w anie inaczej, zaś we wnętrzu okładki opieramy się o stos monet, że nagrywamy „W aucie” oraz „Uderz w puchara” – mówi Sosnowski. Nie wszyscy fani artysty pozytywnie odebrali ten etap jego kariery. Albumy nagrane z Ponem były mocno eksperymentalne, wychodziły zdecydowanie poza twardą, uliczną estetykę, do jakiej wcześniej ci dwaj raperzy przyzwyczaili odbiorców. Pierwsze dwa longplaye TPWC obfitowały w spore przeboje – przede wszystkim utrzymane w konwencji pastiszu, wspomniane przez artystę „W aucie” nagrane z Frankiem Kimono. To do dziś największy hit w karierze Sokoła, który spowodował, że przez pewien czas byli z Ponem najjaśniej święcącymi poza hiphopową sceną reprezentantami gatunku. Inne przywoływane chętnie przez media oraz słuchaczy single to „Uderz w puchara”, „Miód i cukier” oraz „Poczekalnia dusz”, w nagraniu której duet wspomógł Sylwester Kozera z Kapeli Czerniakowskiej.
2010 rok przyniósł zamknięcie projektu TPWC. Sokół rozpoczął nagrania do albumu ze swą życiową partnerką, wokalistką popjazzową Marysią Starostą. Był to okres, gdy raper uporał się z wieloma problemami spowodowanymi nadużywaniem narkotyków i brakiem stabilizacji w życiu prywatnym. Jak przyznawał w wywiadach, praca z Marysią była czymś w rodzaju oczyszczenia i odbicia. Wielu fanów traktowało ten projekt jako pierwszy solowy krążek Sosnowskiego. – To nieprawda. „Witam was w rzeczywistości” jest faktycznie moim pierwszym solowym albumem, tylko wydanym jako WWO, a oba krążki Sokół feat. Pono są moimi solówkami, na których Pono dograł się do większości utworów, stąd taka nazwa – prostuje artysta. Wydana w maju 2011 roku płyta „Czysta brudna prawda” okazała się ogromnym wydarzeniem. Wydawnictwo zostało przyjęte wyśmienicie tak przez dziennikarzy, jak i przez słuchaczy. Efektem tego platynowy status, uznanie za najlepszą płytę roku 2011 przez portal RapDuma.pl, a także za najlepszą płytę roku 2011 w kategorii hip-hop przez czytelników portalu Wirtualna Polska. „Dobra chemia, mocne teksty, a do tego świeże brzmienia i spójna koncepcja. «Czysta brudna prawda» to najważniejsza hiphopowa premiera tego półrocza. A najpewniej i roku, bo trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś tak wysoko zawieszoną poprzeczkę przeskoczył” – prorokowała na łamach portalu Interia Dominika Węcławek. Materiał został wyprodukowany przez ścisłą czołówkę polskich producentów (Magiera, Siwers), ale przede wszystkim twórców z zagranicy (Jimmy Ledrac, Shuko, PH7, Drumkidz, Brall Beats, DJ Wich). Rozszerzona wersja albumu została wzbogacona o drugą płytę CD „Czyste brudne remixy”, na której znalazły się przeróbki w wykonaniu m.in. The Returners, DJ-a Krime’a, DJ-a B i WhiteHouse. – Wydanie płyty z Marysią to finalne dokonanie się procesu wymiany odbiorców na dojrzalszych i najcieplejsze przyjęcie ze wszystkich albumów – kwituje raper. Ciekawym wydarzeniem dla Sokoła i Marysi była we wrześniu 2011 roku premiera utworu „Prosto w kosmos” nagranego z gościnnym udziałem Dioxa, Jurasa i VNM-a. Nagranie powstało w ramach promocji pierwszego polskiego sztucznego satelity naukowego Lem. Premiera odbyła się po uroczystym nadaniu satelicie nazwy w Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie, gdzie raper i piosenkarka wraz z gośćmi wykonali utwór na żywo. Na satelicie umieszczona została tabliczka z logotypem Prosto i pseudonimami wszystkich artystów biorących udział w nagraniu piosenki.
W grudniu 2013 roku miała miejsce premiera drugiego wspólnego albumu rapera i Marysi Starosty „Czarna biała magia”. Autorem jednego z podkładów był legendarny DJ Premier . Współpracę z tym wielce zasłużonym dla amerykańskiego hip-hopu producentem duet sfinalizował podczas wizyty w Nowym Jorku kilka miesięcy przed wydaniem płyty. Na albumie znalazły się też kompozycje m.in. SpaceGhostPurrpa, Tony’ego Toucha, Shuko, DJ-a Wicha, SoDrumatica, Magiery czy Roca Beats. W tym międzynarodowym gronie udało się uzyskać brzmienie świeże, zaszczepione muzyką elektroniczną i rockiem, odwołujące się do psychodelicznych dokonań Odd Future czy eksperymentów Clamsa Casino. Longplay, który zadebiutował na pierwszym miejscu listy OLiS i szybko doczekał się złotego statusu, utrzymany był w bardzo pesymistycznym, dołującym, ciężkim klimacie, druzgocząc odbiorcę brakiem wiary w świat i ludzi. Recenzenci i słuchacze nazywali go muzycznym odpowiednikiem filmów Wojciecha Smarzowskiego, choć w tekstach Sokoła zauważono też echa twórczości Marka Hłaski i Cormaca McCarthy’ego. Oceny krążka nie były jednak jednogłośne i w porównaniu do doskonale przyjętej „Czystej brudnej prawdy” wypadły dla artystów zdecydowanie mniej pozytywnie.
Ostatnie lata to dla Sokoła czas triumfu. Nie dziwi mnogość zaproszeń do gościnnych występów. Można go usłyszeć m.in. na albumach Chady, Donatana czy L.U.C-a, a także u twórców nagrywających dla Prosto Label – Pokoju z Widokiem na Wojnę, PMM, Parzela i Siwersa, HiFi Bandy, Braha. Przez pewien czas Sokół wraz z Agnieszką Sielańczyk, a potem Jakubem Żulczykiem prowadził autorską audycję w Radiu Roxy. Był również odpowiedzialny za zmianę profilu stacji telewizyjnej RBL.TV, gdy ta w 2013 roku postanowiła mocno otworzyć się na polski hip-hop. Sukces marki Prosto to nie tylko pewna pozycja w branży fonograficznej i odzieżowej, ale przede wszystkim wyśmienite wyniki kanału ProstoTV na YouTube. Sosnowski regularnie zapraszany jest jako autorytet hiphopowy do rozmaitych dyskusji, wywiadów, ale też akcji społecznych i charytatywnych. Wśrodowisku uważany jest za osobę bardzo otwartą, o mocnych, ale wyważonych poglądach, lubiącą zaskakiwać. – Szukam, lubię poznawać świat, stąpać po nowych gruntach. Zobaczymy, dokąd mnie to zaprowadzi – mówi Sokół.