Jacek Graniecki, ur. w 1976 roku w Warszawie. Raper wymieniany wśród protoplastów krajowej sceny hiphopowej, jeden z najbardziej rozpoznawalnych jej przedstawicieli. Pionierski freestyle’owiec i producent, jeden z pierwszych raperów, którzy założyli swoją wytwórnię muzyczną (Wielkie Joł). Znany nie tylko ze względu na muzykę, ale również z uwagi na role filmowe i kontrowersyjne, obnażające branżową hipokryzję wypowiedzi. Jest laureatem wielu nagród. Na przestrzeni lat otrzymał kilka Ślizgerów (nagród przyznawanych przez nieistniejący już magazyn „Ślizg”), nagrodę miesięcznika „Machina”, Superjedynkę, Belvedere Achievement Award oraz nagrody plebiscytów organizowanych przez portal Hiphop.pl czy serwis Popkiller. Przez lata działalności muzycznej współpracował m.in. ze Wzgórzem Ya-Pa-3, donGURALesko, Sobotą, Lukatricks, Familią HP, Ortega Cartel i AbradAbem. Nie można też zapominać o gościnnych utworach Tedego na produkcjach Ośki, Cameya, WhiteHouse, DJ-a 600V czy Donatana.
Początki jego kariery związane są z formacją 1kHz (Ein Killa Hertz), którą tworzył wraz z Janmariem oraz DJ-em V.O.L.T.-em (pierwsza ksywka DJ-a 600V). Jako zespół zaistnieli w świadomości odbiorców utworem „Wyłącz mikrofon” z pierwszej polskiej hiphopowej kompilacji „SP” wydanej w 1996 roku przez S.P. Records. Już wtedy można było dopatrywać się w młodym raperze sporego potencjału. W roku 1996 Janmario i znany wówczas jako TDF (czyli Tas De Fleia – od anglojęzycznego „taste the flavour”) Graniecki stworzyli własną formację o nazwie 3H/Trzyha (od „hardcore hip-hop”). W 1997 ukazały się dwie składanki z udziałem grupy: „Smak B.E.A.T. Records”, na której znalazł się remiks utworu „Rymoholiko”, oraz „Wspólna scena” wydana nakładem RRX i zawierająca kawałek „Na ten sam temat”. TDF zarapował jedną zwrotkę również w tytułowym utworze z tego projektu. W styczniu 1999 roku zespół zmienił skład. Ceube został zastąpiony przez Numera Raz, a grupa nazywała się odtąd Warszafski Deszcz i właśnie pod tym szyldem wydała w tym samym roku długo oczekiwany krążek zatytułowany „Nastukafszy...”. Zawierała takie hity, jak „Gram w zielone” czy „Aluminium” i do dziś uważana jest za jedną z najważniejszych klasycznych pozycji rapowych, choć branżowy magazyn „Klan” nie omieszkał po premierze wytknąć mankamentów dotyczących m.in. produkcji.
W 2001 roku doszło w Płocku do słynnej na polskiej scenie i wspominanej już wcześniej w „Antologii” konfrontacji freestyle’owych ekip: Obrońców Tytułu i Gib Gibon Składu z Tedem na czele. Wersy Granieckiego komentowane były raczej przychylnie. Po pierwszej płycie Warszafskiego Deszczu Tede rozpoczął wreszcie prace nad solowymi produkcjami. W połowie kwietnia 2001 roku odbyła się premiera singla „Wyścig szczurów”, promującego pierwszy solowy album pod tytułem „S.P.O.R.T.”, który w sklepach pojawił się parę miesięcy później. Na winylową wersję płyty trafił utwór „Lirycznie (Dupoliz)” będący dissem na Eldokę i konsekwencją płockiej batalii. Na albumie Tede dawał do zrozumienia słuchaczom, że do swojej twórczości ma podejście merkantylne, co spotkało się z dużym zaskoczeniem nie tylko odbiorców, ale również innych raperów. Kolejny krążek Tedego wydany został już przez Wielkie Joł, wydawnictwo, które Graniecki założył wraz z DJ-em Ostaszem. Podwójny album zatytułowany „Trzyha: Hajs hajs hajs” (2003) promowany był teledyskami „Pili gin”, „Zeszyt rymów” oraz przebojem lata 2003 „Wielkie Joł”. Dwie pierwsze płyty ugruntowały pozycję Tedego jako przedstawiciela komercyjnego rapu, ale to nagrany w 2003 roku wspólny utwór z popową wokalistką Natalią Kukulską był najtrudniejszy do przyjęcia przez środowisko hiphopowe. W wywiadach Tede odpierał argumenty przeciwników, tłumacząc swoje postępowanie wolną artystyczną wolą oraz satysfakcjonującą gratyfikacją za tę kooperację.
W 2004 roku Tede nagrał trzecią solową płytę zatytułowaną „Notes”. Znalazł się na niej utwór „Jak żyć”, w którym wykorzystany został głos Zdzisławy Sośnickiej. – Najpierw nagraliśmy ten kawałek, później dopiero zgłosiliśmy się do pani Zdzisławy. No i na szczęście się jej spodobał! – mówi Graniecki. Do współpracy przy produkcji „Notesu” zaprosił młodych producentów wyłonionych z konkursu ogłoszonego przez swoją wytwórnię. To właśnie dzięki temu pomysłowi rozpoczęła się współpraca Tedego z jednym z ambasadorów producenckiej nowej szkoły, czyli Matheo. Muzyka tworzona przez niego tak spodobała się raperowi, że zaprosił muzyka do wspólnego stworzenia płyty. I tak w 2006 roku ukazał się czwarty solowy album Tedego „Esende Mylffon”. Nawiązywał swoim tytułem do SND, czyli stołecznej dzielnicy Służew nad Dolinką, gdzie raper się wychowywał, oraz do spopularyzowanego za sprawą filmu „American Pie” skrótu „MILF”, tłumaczonego jako „mamuśka, z którą bym się przespał”. Tede zdecydował się na nowatorskie na polskim rynku rozwiązanie i poza regularnym wydaniem wypuścił album w pozbawionej wulgaryzmów wersji czystej. – Wydanie limitowanej czystej edycji było pionierskie. Zrozumieliśmy, że jest już trochę młodych rodziców, którzy chcieliby posłuchać mojej płyty przy dzieciach, ale oryginalna wersja nie bardzo się do tego nadawała, stąd pomysł wydania płyty ocenzurowanej. Sprzedała się momentalnie – wspomina Graniecki.
W 2006 roku doszło do kolejnego konfliktu z udziałem Tedego, tym razem z Onarem. Po burzliwej wymianie utworów bardzo ciężko było ogłosić zwycięzcę tego beefu, jednak użytkownicy ówcześnie największego serwisu hiphopowego w Polsce w ankiecie stanęli po stronie Onara. 2007 przynosi niespodziankę. Po ośmiu latach od premiery „Nastukafszy…” Warszafski Deszcz zdecydował się wydać album „Reminiscencje”, zawierający stare, niepublikowane wcześniej utwory. Materiał udostępniony został za darmo w internecie, a następnie pobrany przez ponad 200 tysięcy fanów. Legenda Warszafskiego Deszczu ożyła na nowo. Piąta solówka Tedego, „Ścieżka dźwiękowa” (2008) stworzona wraz z przemyskim producentem o pseudonimie WDK, promowana była przez singiel „Diler”, do którego powstał pierwszy w Polsce teledysk w stylu „one shot”, zrealizowany podczas akcji promocyjnej, kiedy to Tede rozdawał płyty mini-CD zapakowane w małe foliowe torebki. Jeden z tabloidów oskarżył wówczas rapera o„durną promocję”. „Jego zachowanie mogło być przez młodych ludzi odebrane jako zachęta do zażywania narkotyków. Puknij się wgłowę, Tede!” – można było przeczytać w „Fakcie”. Odzew ze strony gazety zdecydowanie jednak zwiększył rozgłos związany z płytą. Album „Ścieżka dźwiękowa” tak jak poprzednik został wydany w wersji brudnej i czystej, a oprócz tego do sprzedaży trafiła wersja zawierająca płytę DVD z filmem ukazującym kulisy powstawania materiału muzycznego. Prawie godzinne wideo spotkało się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony fanów, którzy po raz pierwszy mogli zobaczyć warsztat artystyczny Granieckiego.
W 2009 roku Tede i Numer Raz, zachęceni przyjęciem „Reminiscencji”, postanowili reaktywować Warszafski Deszcz, wydając rewelacyjnie przyjęty album „Powrócifszy…”. Nadejście płyty zapowiadały dwie nietypowe akcje promocyjne, które stały się wizytówką wytwórni Tedego. Pierwszą był nielegalny koncert połączony z premierą teledysku zorganizowany w lany poniedziałek pod Pałacem Kultury i Nauki. Udało się też zorganizować flash mob, który odbył się w ponad trzydziestu miastach Polski. O umówionej godzinie w wielu miejscach kraju setki osób paradowały z rozłożonymi parasolami w słoneczny dzień. We wrześniu tego samego roku Tede wydał kolejny solowy album zatytułowany „Note2” (2009) skomponowany w całości przez producenta o pseudonimie Sir Michu, z którym Tede nawiązał ścisłą współpracę. Środowisko hiphopowe podeszło do nagrania dość obojętnie, płyta zyskała za to uznanie wśród profesjonalnych muzyków niezwiązanych z tym gatunkiem muzycznym, a w 2010 roku Tede otrzymał za nią Superjedynkę. W drugiej połowie 2009 roku na tle wydarzeń na koncercie w Zielonej Górze, gdzie Peja publicznie zachęcał swoich fanów do pobicia jednego z widzów, dochodzi do konfliktu Tedego z poznaniakiem. Graniecki za pomocą mediów społecznościowych wypowiedział się krytycznie na temat jego zachowania, co z kolei wywołało oburzenie Pei i doprowadziło do otwartej wojny na słowa. Na bazie tego beefu 24 grudnia 2009 roku Tede wydał płytę zatytułowaną „AH24N2”, która zawierała obszerne rozliczenie pyskówek z Peją.
Kolejną pozycję w swojej dyskografii Graniecki zaprezentował w 2010 roku. Podwójne wydawnictwo zatytułowane „fuckTede / Glam Rap” było manifestem rapera ukazującym jego dwa oblicza: bacznego obserwatora otoczenia oraz – jak sam o sobie pisze – „imprezowego automatu”. Na pierwszym krążku Tede manifestuje swoją postawę i rozlicza się z rzeczywistością, drugi zaś utrzymany jest w stylu audycji radiowej i zawiera utwory zdecydowanie lżejsze, wpisujące się w ulubiony, hedonistyczny styl rapera. Niezwykle płodny w tamtym okresie Tede jeszcze pod koniec 2010 roku zaprezentował album „Notes 3D” promowany utworem „To jest mój rock”, którego tytuł jasno wskazywał na inspiracje rockowe. Płyta została przyjęta raczej chłodno zarówno przez recenzentów, jak i przez fanów, którzy nie mogli odnaleźć się w świecie opisywanym przez rapera. Bogate aranżacje muzyczne zaserwowane przez Sir Micha dodatkowo nie ułatwiały odbioru płyty. Starannie skomponowane utwory okazały się momentami zbyt eklektyczne. Przez następny rok Tede dał odpocząć słuchaczom od solowych nagrań i skupił się na współpracy z Numerem przy trzeciej płycie Warszafskiego Deszczu. „PraWFDepowiedziafszy” (2011) wsprzedaży pojawił się wdwóch wersjach – podstawowej oraz rozszerzonej o drugą płytę CD, zawierającą elektroniczne remiksy utworów WFD przygotowanych przez młodegoGrzecha, realizatora i producenta związanego z wytwórnią Wielkie Joł. Promowany singlami „Gdzie tamte dziewczyny” i „Czarny i biały” album był kolejnym dowodem na to, że dwóch warszawskich raperów idealnie się uzupełnia. I choć Tede rapował, że „grubo ma wyjebane w przyciąganie przeciwieństw”, to płyta tym słowom zaprzecza.
W 2012 roku warszawiak zaprezentował solowego „Mefistotedesa”, zaskakując słuchaczy krążkiem trudnym w odbiorze, gdzie mroczna stylistyka zetknęła się z nowoczesnym, mocnym brzmieniem serwowanym ponownie przez ulubionego beatmakera Tedego, Sir Micha. O rok późniejszy, podwójny „Elliminati” (2013) był już dziesiątym pełnoprawnym albumem solowym artysty. Zdaniem wielu fanów, krytyków, a nawet samego twórcy, to perła w dorobku artystycznym TDF-a. – To zdecydowanie moja najlepsza płyta. W zasadzie pierwsza, bo przy niej wszystkie poprzednie to demówki – twierdzi odważnie raper. Na dwóch krążkach znalazły się utwory zarówno bardziej nowoczesne, jak i zdecydowanie klasyczne, nawiązujące do lat 90. XX wieku. Na „Elliminati” gościnnie pojawili się między innymi VNM, donGURALesko, Sitek, Pelson i Diox. Tede wszedł na szczyt list sprzedaży oraz odzyskał szeroko rozumiane uznanie środowiska, zarzucającego mu wcześniej kłótliwość i monotematyczność. – Kiedy zostawiłem wszystkie inne rzeczy i zająłem się tylko rapem, wszystko stało się prostsze. Okazało się, że nie ma po co kombinować, komponować, wystarczy prostota i mocny tekst. Wystarczy spojrzeć na statystyki kawałka „Nie banglasz” – podsumowuje Graniecki, wskazując na ponad półtora miliona odsłon klipu na YouTube. Ale 2013 rok nie skończył się dla niego na tym krążku. Na skutek połączenia sił Tedego, Dioxa i Sir Micha powstała formacja Potwierdzone Info, a wydawnictwo Prosto wypuściło na rynek album „Przypadek? #Niesondze”. Według zapewnień Granieckiego to jego ostatni album o esencjonalnym hiphopowym charakterze. – To zamknięcie pewnego etapu w moim życiu w związku z klasycznym hip-hopem, czyli wiodącym nurtem tego gatunku wPolsce od początku jego powstania. Od tego momentu zajmuję się wyłącznie nowym brzmieniem, wyznaczając nowe drogi w polskim hip-hopie – zapowiada raper.
Niezależnie od wydawania licznych oficjalnych płyt Tede zaangażowany jest też w wiele projektów muzycznych ukazujących się tylko w internecie lub na promocyjnych płytach CD. Mixtape’y produkowane przez DJ-a Macu i DJ-a Tuniziano są od lat uzupełnieniem oficjalnej działalności Tedego i bardzo często zawierają premierowe utwory, zarejestrowane specjalnie na te właśnie płyty. Od 2003 do 2008 roku w nieregularnych odstępach pojawiło się też kilka albumów alter ego Tedego, czyli DJ-a Buhha. Niektóre utwory zawarte na tych płytach trafiły do kanonu polskiego hip-hopu – na przykład „Pęknięty jeż” traktujący o goleniu kobiecych miejsc intymnych. – To chyba jedyny w Polsce nielegalny kawałek, który miał swój dzwonek na komórkę. Nie wiem, kto był za to odpowiedzialny, ale nie ja! – kwituje Tede.
Raper wielokrotnie pojawił się zarówno na małym, jak i dużym ekranie. Wielkie Joł zrealizowało serię programów telewizyjnych pt. „Bezele”, emitowanych w telewizji muzycznej VIVA Polska. Prowadzący program Tede i Kołcz przełożyli sukces „Bezeli” na dalsze propozycje filmowe. Razem wystąpili w filmie „Francuski numer”, a Tede zagrał również w serialach „Kryminalni”, „Niania” oraz „Wszyscy kochają Romana” emitowanych w telewizji TVN. Graniecki użyczył ponadto głosu do filmów „Zebra z klasą” oraz „Wojownicze żółwie ninja” i był prowadzącym program motoryzacyjny „Operacja tuning” w TVN Turbo. Tede najlepiej jednak czuje się w roli rapera.