Antologia Polskiego Rapu
Echo, Eldo - Ponad tym gównem stać
Hip-hop potrzebuje rapu jak wody elektrownia
Scena ludzi z głowami, a nie w szerokich spodniach
To chyba proste – dymu nie ma bez ognia
Rymów bez podkładów i tematów bez klimatów
Stoję ponad blokadą złożoną ze schematów
Armią wacków. Każdy ma czas, by się rozkręcać
Trzeba uważać, bo gówno ma swój ciężar
Słowa nie uciekają, tylko lecą w eter
Trzeba mieć tego świadomość, wbiegając na metę.Kto śledził scenę hiphopową w 2000 roku, ten zapewne pamięta, jak Eldo wpadł gościnnie na płytę chłopaków z częstochowskiego Ideo, zupełnie dominując utwór, w którym występował. Nic dziwnego, mało kto wtedy tak dobrze przekładał swoją wrażliwość na słowa na krążku grupy Echo z kolei błysnął „niebem pokolorowanym na niebiesko”, ale jednego z gospodarzy, Pudla, i tak przesunąć w cień mu się nie udało i już za to pierwszy plus dla młodych warszawiaków. Tym większy, że duet wydawał się stworzony do wesołych beztroskich kompozycji w rodzaju umieszczonych na ścieżce dźwiękowej do filmu
„Blokersi” „Długopisów”. Takich właśnie, mięsistych, bujających, funkujących beatów dostarczał zazwyczaj producent Dena. Tymczasem nie dość, że trafił się patos, to jeszcze rozentuzjazmowanym małolatom udało się za mikrofonem ochłonąć i powstał mocny angażujący numer, który po latach nie stał się własną karykaturą. Nie bez powodu w 2012 roku Małpa na czwartej części producenckiej serii „Kodex” poczynił do tego nagrania aluzję