[Refren: W.E.N.A.]
Czujesz, że jesteś daleko stąd
A zarazem tak blisko jak nigdy wcześniej
Korygujesz każdy błąd
Ciągle powtarzają ci, że możesz więcej
Jeszcze jeden mały krok
Po nim jeszcze jeden, aż otworzą wejście
Nieważne, że masz już dość
Powtarzają ci, że możesz być kim zechcesz
[Zwrotka 1: W.E.N.A.]
Nawet sobą, jeśli potrzebowałbyś
Uczą cię, jak obserwować złych skurwysynów
W ciszy, poza tym śledzić ruchy lepszych
Podążać za nimi, kiedy gubisz prestiż
Żebyś się czuł silniejszy
Prowadzi cię droga dla wybranych
Taka, na której słowa nie mogą ranić
Mijasz obok pokonanych i co myślisz?
To ostatnie słowo dla nich
Zawiedzeni sobą sami, problemami poorani
Szybko znikli
Każą ci nie zatrzymywać się
Mówią, jak rozgrywać, gdy na horyzoncie widać cel
Ty wciąż milczysz
Nie szukasz innych rozwiązań
W razie czego nikt nie będzie mógł cię z nimi powiązać
Fakty przysłania ci korzyść
Nie chcesz przyznać się, kto dowodzi
Przed kim odpowiadasz, kiedy nie dowodzisz
Ich nie interesuje, co zrobisz, by osiągnąć wynik
Zresztą rób co chcesz, szerokiej drogi
[Refren: W.E.N.A.]
Czujesz, że jesteś daleko stąd
A zarazem tak blisko jak nigdy wcześniej
Korygujesz każdy błąd
Ciągle powtarzają ci, że możesz więcej
Jeszcze jeden mały krok
Po nim jeszcze jeden, aż otworzą wejście
Nieważne, że masz już dość
Powtarzają ci, że możesz być kim zechcesz
[Zwrotka 2: Flojd]
W jednej chwili już nie znaczysz nic
Na porażkę nie ma miejsca
Przed ekranem zastaje cię blady świt
Zatopiony w grząskim bagnie jest już każdy z nich
Większość społeczeństwa da wydymać się za marny kwit
Ten brak forsy na koncie i sztuczny uśmiech
Dla tych, co ci mieli pomóc, twoje błędy to niestety sukces
I wcale nie chcą być lepsi, musisz być gorszy od nich
Nawet nie jest przykro mi, że tak wygląda polski showbiz
Życia styl przerysowany ciągły lovik
W wirtualnym świecie pięknych ciał i wąskich spodni
Życie na pokaz i po co to wszystko robisz pod nich?
Zanim cię wpierdoli do końca, może stąd skończysz odbić
Ty nie masz prawa mi mówić, co dla mnie znaczy wszystko
Ja nawet w porwanym swetrze to jednak dalej hip-hop
Do moich marzeń ty, chłopcze, nawet nie miałeś blisko
Pozwól, że ci wytłumaczę, co to znaczy autentyczność
[Refren: W.E.N.A.]
Czujesz, że jesteś daleko stąd
A zarazem tak blisko jak nigdy wcześniej
Korygujesz każdy błąd
Ciągle powtarzają ci, że możesz więcej
Jeszcze jeden mały krok
Po nim jeszcze jeden, aż otworzą wejście
Nieważne, że masz już dość
Powtarzają ci, że możesz być kim zechcesz
[Zwrotka 3: Onar]
Chłopaki z osiedli chcą tylko pieniędzy
Bo nigdy ich, kurwa, nie mieli
I nie mów o boże, że sypie się proszek
Nikogo on tu nie wybieli
Chcą tylko pieniędzy, pieniędzy, pieniędzy
I jeszcze raz, kurwa, pieniędzy
Nie robię na etat, pracuję nad sobą
Nikt nie mówi, że jestem lepszy
Mama zawsze mówiła dalej ci na szczyt
Bliżej do dna
Z takim wsparciem to se można
Wtedy zacząłem rapować, z tych miejsc
Gdzie wszyscy piją do dna
Wiarę łatwo tu podkopać
Każdy cię ocenia - zwykły pijak, prostak
Zwykły, nie zwykły
Taki zwykły by nie wytrwał
Wokół pyski, do podziału jedna miska
Słyszysz piski?
To kundle w klatkach bez nazwiska
Tłuczemy kieliszki, niech nam gwiazdka, bo wygrana bliska
Mazzal tow - sto lat, Cherry Coke, brokat
X-Drive, kick down, kara, zbrodnia
Zdrówko, Air Max, pudło, S-Line
Podwórko - stąd zawsze jeden krok do zwycięstwa