Welcome to MyBunny.TV - Your Gateway to Unlimited Entertainment!
Enjoy 6,000+ Premium HD Channels, thousands of movies & series, and experience lightning-fast instant activation.
Reliable, stable, and built for the ultimate streaming experience - no hassles, just entertainment!
MyBunny.TV – Cheaper Than Cable • Up to
35% Off Yearly Plans • All
NFL, ESPN, PPV Events Included 🐰
Join the fastest growing IPTV community today and discover why everyone is switching to MyBunny.TV!
Start Watching Now
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Na ranach rany
I tak to z nami jest
Szukamy się przez całe życie
I gubimy sens
Nie widzę nic prócz ciebie
Ale ty nie widzisz mnę
Czego nie zrobię to i tak wiem
Tobie będzie źle
Nie chcę już nic
W głowie tylko czarne myśli
Te głupie sny
Boję się że w końcu mi się wyśni
Nie chcę już żyć, a miedzy nami wciąż się iskrzy
Już nie ma nic
My sami, pośród samych zgliszczy
I tam ma być żeby żywić dziś urazę
Miłości krzyk w gniewie kończy sie szantażem
I znowu łzy pokryją nasze tatuaże
Umilknie krzyk
A ja odejść znów się nie odważę
Już nie mów nic
Zamilcz na chwilę daj odetchnąć
Powietrza łyk i znowu mogę isc przez piekło
Choć brak mi sił
Będę tu tkwił cała wieczność
Nie ufasz mi
Ja nie słucham, no i w ty tkwi sedno, ej
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Na ranach rany
Drapiemy AŻ do krwi
Wypominamy wybaczone i ta złość w nas krwi
Nie rzucasz spojrzeń w moją stronę
Tylko gęsty krzyk
Ta zazdrość w końcu nas pochłonie
Płynę z nią przez Styks
Wciąż ten sam film
Grają tylko w nim pozory
Niestety nic nie jest piękne jak na instastory
Choć brak mi sił, powoli tracę rozum zmysły
Będę w tym tkwił na powrót zbierał swoje myśli
Wciąż w nas się tli
Lecz ile jeszcze dni upłynie
Milknie twój ślad, a ja zatracam swoje imię
Odczuwam brak, gdy nie ma ciebie pryz mnie
Znów ciernisty szlak
Choć wokół milion różnych dróg
Pod stopą lód, a grunt już tracę z każdą chwilą
Stać mnie na bunt, choć nieraz prawie mnie zabiło
Z chwila mi lżej
Choć wciąż się leje gęsta żółć
Rozum podpowie: weź już odejdź
Serce – weź tam wróć!
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Na ranach rany