[Intro: Dudek P56]
Polska, to jest smutna okolica
Możesz miłość znaleźć, możesz portfel zgubić
[Refren: Dudek P56]
To jest smutna okolica, zatopiona w ciemnych łąkach
Polska smutna okolica, jednak nie dla wszystkich dobra
To jest smutna okolica, naokoło szary obraz
Polska smutna okolica, może ci odjebać korba
[Zwrotka 1: Dudek P56]
Polska to jest smutna okolica
Tak mówią na zachodzie, ty oko swe przyzwyczaj
I choć [?] tu na co dzień, często rządzi znieczulica
Jednak uśmiech pozostaje, nieszczery się nie zalicza
Rozlicza nas od razu i szare tło obrazu
A na nim kamienice, a oko oko nie zachwyca
Bramy, bloki, szare pola, rozejrzyj się dookoła
Jak tu pięknie, jak tu pięknie
A w dzień, gdy słoneczko świeci i nawet łeb urywa
To wkurwiasz się troszeczkę, ale przecież już tak bywa
Chcesz mieć latający dywan, wyjеbać bardzo daleko
Lecz wracasz, a z sercеm to nigdzie nie byłeś, rekord
Czy to wieś, czy to miasto, każdy ma swoje gniazdo
Nie jest ważne jak wygląda, ważne, że to jak lekarstwo
Znowu mgła, gęsta mgła, tak o zmierzchu jak o świcie
Spójrz na piękną figurkę i niech dalej z tobą idzie
[Zwrotka 2: Hinol PW]
Powszedni chleb, akceptować los swój to mój priorytet
W grę nie wchodzi postój, rozwój własna rzecz
Jak mie wyciągasz wniosków, gościu, zryty łeb masz
Pogrążeni w proszku, sypią się jak mefa
I przebacz, ale większość ludzi nie ma pecha
Tylko źle wybiera, później [?] temat rzeka
Szybko czas ucieka i nie czeka
Wielu też ma łzy na powiekach przez innego człeka
Podłość to zaleta, przeliczana seta
Powiększa się przepaść, ciężko już w nią nie wpaść
Piękna okolica, niby nie ma co narzekać
A na licach widzę znieczulicę jakby tkwili w ściekach
To WWA folklor, dwie strony ma moneta
Jest kurwa przesłodko, albo chwyta deprecha
Chciałbyś się spiąć, no i stąd już wyjechać
Lecz wciąż zwlekasz na starych śmieciach
[Refren: Dudek P56]
To jest smutna okolica, zatopiona w ciemnych łąkach
Polska smutna okolica, jednak nie dla wszystkich dobra
To jest smutna okolica, naokoło szary obraz
Polska smutna okolica, może ci odjebać korba
[Zwrotka 3: Ryjek Bezimienny]
Na skrzydłach Walkirii, tak jak na skrzydłach orła
Polecieć do góry, by z nieba spoglądać
Jak dumnym jest Polak i jego kochana Polska
Ale czasem mu nie starcza nawet do końca miesiąca
Co zrobisz? Nie płaczesz, po to są zwinne palce
Załatwisz se pracę, albo praca ci karcer
Nawet najlepszy tancerz może pomylić kroki
I nawet hycla psy mogą wytropić
Uwaga, uwaga, rzucili Polaka
Potem zrzucili na niego się i poszła wypłata
Tu jak się ma smaka, długo nie daje mu czekać
A smutno jest wtedy, gdy ktoś obcy przyjeżdża
Choć co drugi stąd wyjeżdża, to przyjeżdża mordę ciesząc
Wie, że nie będzie mu lekko, to ją kocha
I choć potem jest w pogoni za pieniądzem
Ciągle goni za tym lepszym miejscem swoim, zawsze Polska
[Zwrotka 4: Kafar Dixon37]
Obok drogi stoi krzyż, sztuczne leżą kwiaty
Ktoś tu przestał żyć, stąd nie wrócił cały
Dużo mówi znicz, jeden popękany, mały
Trzeba dalej iść, świat wydał się szary
Co mi powiesz, gdy zapytam skąd czerpiecie wiarę?
Ilu z was ma pasje, ilu żyje za karę?
Malujemy hajsem życie, domy, siebie
Żeby trochę lepiej żyło się nam pod tym niebem
Ale to fasady, a farma odpada z hukiem
A marzenia znowu romansują z brukiem
Patrzymy na zachód, czego tam szukamy?
Dla mnie to po prostu część fatamorgany
Tu, tu mimo tej szarości
Są barwy miłości, przyjaźni, radości
Tu, tu mimo wielu braków
Szukamy kolorów dla polskich dzieciaków
[Refren: Dudek P56]
To jest smutna okolica, zatopiona w ciemnych łąkach
Polska smutna okolica, jednak nie dla wszystkich dobra
To jest smutna okolica, naokoło szary obraz
Polska smutna okolica, może ci odjebać korba