Quiet XI
Płomyk nadziei
[Zwrotka 1]
Czwarta rano, a płomienie nadal wygasają
Czuję się niedobrze, nawet jeśli mnie wspierają
Pora skończyć chociaż ten film, co oglądam
Więc napisy sobie włączę i się porozglądam
Tu ci ważni, tu ci słabi, w sumie to ich nie ma
A ja widzę to w mych oczach, co za schizofrenia
Ten psychiatra, co mnie leczył to już nie nadążał
O 10:22 koniec w schizie błąkać
Gdy se mnożę dwa przez dwa, nie wychodzi cztery
Gdy se dziele dwa przez zero to wychodzi jeden
Zaburzenia poznawcze to widzę w sobie zawsze
Kiedy słońce parzy, gdzieś na plaży
Każdy mnie zawsze namawiał "Wiki rób te błędy"
Skoro ja to ten najgorszy to ty ten następny
Nie ma czasu się tu spierać, kiedy brzask na dworze
Jutro jadę PKP pozwiedzać Kołobrzeg

[Refren]
Zawsze podają wam dłoń, gdy jest smutku przestój
Nie podoba mi się to i też nie ma sensu
Nie celujcie sobie w skroń, nigdy nie stój tam gdzie on
Czuję tych perfumów woń i jestem na miejscu
Nie podoba wam się kiedy jest zalet przestój
Celujecie sobie w skroń, nigdy w innym miejscu
Gdy ja czuję te perfumy, to mrok przychodzi ponury
Wtedy czuję się jak oni, życie nie ma sensu

[Zwrotka 2]
Jest już późno, powiedziałbym, że mrok
Ja nie radze se kolejny rok
Każda szyba przy ulicy wspiera mnie psychicznie
Takie były te założenia taktyczne
Jack 3,5 milimetra
Na koncercie w UK zagra dzisiaj Skepta
Ja w przyszłości zagram koncert, zresztą sami zobaczycie
Już wspomniałem - manipulacji nie ćwiczę
Xanax max pro forte
Zapomnę o świecie, no bo nie wiadomo skąd jest
Zapomniałem, że tam paru stoi w tłumie
Którzy zawsze po obiedzie proponują gumę (Orbit)
To te ziomki, które o mnie pamiętają
Wciąż ze smutkiem budzę się o piątej rano (rano)
Kiedyś dojdzie ta godzina, gdy nasz ogień zgaśnie
Ogień jest jak życie, sobie o tym myślę właśnie

[Refren]
Zawsze podają wam dłoń, gdy jest smutku przestój
Nie podoba mi się to i też nie ma sensu
Nie celujcie sobie w skroń, nigdy nie stój tam gdzie on
Czuję tych perfumów woń i jestem na miejscu
Nie podoba wam się kiedy jest zalet przestój
Celujecie sobie w skroń, nigdy w innym miejscu
Gdy ja czuję te perfumy, to mrok przychodzi ponury
Wtedy czuję się jak oni, życie nie ma sensu

[Outro]
Kiedyś dojdzie ta godzina, gdy nasz ogień zgaśnie
Ogień jest jak życie, sobie o tym myślę właśnie
Niech wybije ta godzina, gdy nasz ogień zgaśnie
Ogień jest jak życie, o tym sobie myślę właśnie