Macias
ROZCHWYTYWANY
[Refren: Macias]
Wszędzie gdzie się ruszam to jestem rozchwytywany
Miałem plany, mam plany by odstąpić od damy
Potem siano już przeliczę z tej muzyki, nie samary
To całe gówno które ciągnę za sobą wziąć na bary
Nie zamyka mi się morda, kiedy to zrozumiecie??
Mam dużo do powiedzenia ale najpierw dawaj becel
Chyba że samemu sobie odpalę pecet
I skleję kilka tracków co mi znudzą się na jesień

[Zwrotka 1: Tony Kilo]
Przez 48 godzin nie kimałem, ona obok mnie
Inny dzień od innej mam w dmie że też wpadać chce
Portfolio jest pełne od mug shotów, ja mam jasny cel
Chuj wykładam na tych co mi życzą ciągle ciasnych cel
Rucham i walę kokę, mam mocno poryty łeb
One proszą, ja nie proszę, ty nie pytaj gdzie jest sens
Noszę w kielni cegły, kanapeczkę, Ty wiesz OCB
Jak mnie widzą to pytają Tony ty coś OCB
Mnie jak Maciasa nie jarają te składaki
Tylko te z silikonami, nawet jak to są pustaki
Suko, Papi dziś dla ciebie, potem znikam po angielsku
Nie doszedłem w niej, a tam gdzie chciałem, nie mów mi o miejscu

[Bridge: Tony Kilo]
48 nie śpię w hotelu, a nie na dołku
48 koła na melanże przez pół roku
Dziś do mnie dzwonią ludzie na których patrzyłem z boku
Dzwonią by coś zadziałać, co kurewko, jesteś w szoku?
[Refren: Macias]
Wszędzie gdzie się ruszam to jestem rozchwytywany
Miałem plany, mam plany by odstąpić od damy
Potem siano już przeliczę z tej muzyki, nie samary
To całe gówno które ciągnę za sobą wziąć na bary
Nie zamyka mi się morda, kiedy to zrozumiecie??
Mam dużo do powiedzenia ale najpierw dawaj becel
Chyba że samemu sobie odpalę pecet
I skleję kilka tracków co mi znudzą się na jesień

[Zwrotka 2: Macias]
Wszyscy mnie chcą wszędzie, ja nie chcę wszystkich
Ja czasem takie wrażenie mam, znudziły się używki
Już dawno nie mogę się uwolnić od wszystkich
Nie jarają mnie brudasy ani alternatywki
Znów skończyłem u kurwiska o dziewiątej nad ranem
Nie wiem jak się tam znalazłem, jak się potoczył balet
Nie wiem która to już suka mówi że jestem jej panem
Powoli zaczyna wkurwiać mnie to rozchwytywanie
"Pozdrowisz mojego zioma?" wypierdalaj, nie pozdrowię
No i zlewam zdanie ludzi że pojebało się w głowie
Czego oni chcą ode mnie, jestem dalej ten sam człowiek
Tylko z tendencjami do wyjebania się na zdrowie
Mam te same ambicje przez cały czas
Ani raz, ani dwa, ani cztery
Nie oddałem swojego skilla za sławę
I nie oddam go nigdy bo na mnie żerują hieny
[Refren: Macias]
Wszędzie gdzie się ruszam to jestem rozchwytywany
Miałem plany, mam plany by odstąpić od damy
Potem siano już przeliczę z tej muzyki, nie samary
To całe gówno które ciągnę za sobą wziąć na bary
Nie zamyka mi się morda, kiedy to zrozumiecie?
Mam dużo do powiedzenia ale najpierw dawaj becel
Chyba że samemu sobie odpalę pecet
I skleję kilka tracków co mi znudzą się na jesień