Welcome to MyBunny.TV - Your Gateway to Unlimited Entertainment!
Enjoy 6,000+ Premium HD Channels, thousands of movies & series, and experience lightning-fast instant activation.
Reliable, stable, and built for the ultimate streaming experience - no hassles, just entertainment!
MyBunny.TV – Cheaper Than Cable • Up to
35% Off Yearly Plans • All
NFL, ESPN, PPV Events Included 🐰
Join the fastest growing IPTV community today and discover why everyone is switching to MyBunny.TV!
Start Watching Now
Zip zip, nie mówię nic, zżymając kielnie wysyłam złoty pył tym, którzy rzygają srebrem
Coś jak astmy kilo w wasze antyflow… Jakby Antyliroy w waszym przaśnym show
Coś jak Wankz, ten b-boy, wolę kość pod winyl I miast chłam nawinąć raczej zdążę wybyć
Ja cenię sobie komfort milczenia z wyboru I nie cierpię gdy tę zdolność zabiera mi ogół
Odkąd sram na ogół ten joint przestał być o mnie. Zaczął o tych, którzy milczą przez wrzask jednostek
Po pierwsze, kompromis przydaje się w handlu: jak chcesz tępy sukces, to masz lupę jak w banku
Włóż pod nią miłość I pokaż zależność między ‘’żyć jej siłą’’ a ‘’się dla niej uwsteczniać’’
Stoi Hubert I dupę ma przy boku przede mną. W bani kubek, Żubrówę a ja tupet ją ściąć…
Bierze zupę, pięć bułek, konfiturę I Perwoll - gdyby wziął połówę dupę na tupet bym wziął
Stoi Kacha I gacha ma przy boku przede mną, w bani dial do alvara z ostatnich baletów
Lekki marazm, flacha jeszcze w toku wydechów, gdyby gach numer znalazł Kacha wzięłaby wpierdol
Połówki milczą o tych ćwiartkach uczuć, bez których pewnie szlif dałbym inny ósemkom
Połówki myślą o tych szansach u stóp, bez których waga kruszcu u nich byłaby lżejszą
Tu rozsądek rządzi ciszą, także, mimo wszystko, jakiś element wyboru przypada na ilość wiorst
Określających dystans między ‘’miłość’’ a ‘’bliskość’’, bo kochać to dziś prawda minus ilość trosk
Po drugie, kompromis ratuje rozmowę: jak chcesz gładki dialog radzę zmrozić płyn
Jednak jeśli anons rozmywa hart powiek radzę wściekły Azor zmienić w lotny dym
Stoi Leszek I ziomów ma przy boku przede mną, czarny blat przeorany zebrą z gładkich toreb…
W nosach słomki z baniek przeznaczonych na pęknąć przy wtórze szkła koloru mydlanych oper
Nie chcę robić, broń Boże, z jednej kreski burzy, bo wiem, że wiesz jak ja, że zazwyczaj nie szkodzi
Ale skumaj, że jeśli Leszek waha się podbić I milcząc się zmusza, znaczy: jemu nie służy
Ćwiartki siebie milczą o połówkach doznań, bez których pewnie szlif dałbym inny ósemkom…
Ćwiartki siebie myślą, że ten klucz to poznać, choć z Prosto nie goudą kojarzą slavic flavour
Tu obawa przed ‘’bardziej’’ rządzi ciszą, także element lęku gra pierwsze skrzypce z werwą
Hardcore wymaga bo tu liczy się pamięć wiecznie wymazywana z każdą kolejną sesją
Po trzecie kompromis to mierzyć się z równym: wierzyć w Dawid/Goliat to jak wierzyć w Boga
W sensie: szukając sensu zjadasz większość żuchwy by pod koniec swoje sedno w wątpliwość poddać
Stoi Bartek I starych ma przy boku przede mną, mama – ciemne okulary, tata - z wiejskim pierścieniem…
Z matmy miałem mierny ale typuję w ciemno, że sygnet minus szkła daje fiolet z omdleniem
Kłosy milczą o okruchach miękkich uczuć, bez których pewnie szlif dałbym inny ósemkom…
Kłosy myślą o bólu spod złotych strupów, bo okruchy umierając twardnieją jak sierp tnąc
Tu obawa przed ‘’później’’ rządzi ciszą, także paraliż warunkuje rozwój skaleczonych łodyg:
Z grubsza chodzi mi o to, że rozwój to dialekt rozmywany w rybich oczach I ustach pełnych wody
Ja cenię sobie komfort milczenia z wyboru. Dla mnie hip hop to szczerość I czysty przekaz
Nie cierpię gdy tę zdolność zabiera mi ogół. Najmniej groźny jest ten co najgłośniej szczeka