[1]
Ciągle krąży nade mną jakiś niepokój
Odrealniony od tego co chciałbym poczuć
Rytmicznie stopa uderza po całym bloku
Jem krwisty stek, żadne zamienniki z tofu
Chcesz lecieć gdzieś, potańczyć i się rozerwać
Zostawić świat, który się nad nami znęca
Pieprzone korpo, rozmowy, dieta w pudełkach
Jeżeli jesteś gotowa to mogę jechać
Testowałem na sobie różne substancje
Nie pomogło mi wcale to w żadnej walce
Lecę w ogień za Tobą jakbym miał pancerz
Lub w kominiarce - wszystko na jedną kartę
Sweety breaking heart, bo jest ze mną w Mediolanie
Mam na to ciekawy plan, zobaczymy co się stanie
Dużo zalet, mało wad - jak cala Twoja kariera
Co może się złego stać? Nie mamy nic do stracenia
[Refren]
Życie smutne jak milion dolarów
Poparzenia od gorących oceanów
Od tych twarzy wszystkich perfekcyjnych dziewczyn
Przez nie lustro zaczyna wpadać w kompleksy
Bóle brzucha od homarów i kawioru
Epilepsje od błysków, fleszy splendoru
Czemu ciągle czuję się od wszystkich lepszy?
Przez to lustro zaczyna wpadać w kompleksy
[2]
Przez to myślę ze nie jestem idealny
Ale gdy się budzisz ze mną pierwsze co widzisz to palmy
Dużo kosztowały mnie widoki z wanny
Ale pracowałem ciężko byśmy byli nietykalni
Także bierz co chcesz, dopóki mogę tym pożyć
Dopóki mogę coś zrobić bez samotności Myslovitz
Ty chcesz się bawić i chyba masz na to pomysł
Idę za Tobą patrzymy w te same strony
To tylko chemia i połączenia atomów
Różnice dwóch innych domów, pragnienia tych samych pokus
Nie wierzę Ci, ale nie to się teraz liczy
Dopóki noszę naszyjnik, nie muszę zakładać smyczy
[Refren]
Życie smutne jak milion dolarów
Poparzenia od gorących oceanów
Od tych twarzy wszystkich perfekcyjnych dziewczyn
Przez nie lustro zaczyna wpadać w kompleksy
Bóle brzucha od homarów i kawioru
Epilepsje od błysków, fleszy splendoru
Czemu ciągle czuję się od wszystkich lepszy?
Przez to lustro zaczyna wpadać w kompleksy