[Zwrotka 1]
Podobno jest późno, to znaczy wcześnie
Dyskretnie zegarek mówi by wyjść
Długo nie byłem tańczyć na mieście
Zrobimy rundkę, popłynę jak Styks
Pół flachy w Hevre, półmisek z mięsem
Rozmowy kto na kogo się rozjebał
Spotykam ludzi odwiedzam miejsca
Które dobrze pamiętają ten melanż
Małolat dojeżdża i zawsze ma opcję
Jestem spragniony jakiegoś szaleństwa
Ziomal nie wejdzie, bo ma luźne spodnie
Chyba że przedzwonię do menadżera
Skończę w alchemii na hipsterskich tańcach
Pijąc wiśniówę przy drewnianym stole
Zębem nostalgii nadgryzione krzesło
Dobrze tu wrócić mordo ja pierdolę
[Bridge]
Wszystkie rzeczy które zwiedzam tylko przyspieszają puls
Ty jakbyś mi spadła z nieba trzymaj blisko się jak stróż
Odgłos wydawanych stów krzyki awantury grzechy
Pójdziemy do piekła jutro dzisiaj jeszcze się nie spieszmy
[Refren]
Nieważne co teraz wezmę
Bo wszystkie grzechy takie piękne
Za to wypiję kolejkę
Do zobaczenia w piekle
[Zwrotka 2]
Dwa lata detoks, dwa lata eko
Nagle jak z łańcucha zerwał się pies
Lasery palą mi głowę na miękko
Wchodzi kolejka znów między kolejką
Zaczynam Merlot na wygodnej sofie
Teraz wszystko kręci się nieistotne
Jesteśmy w centrum i palę przy oknie
Rozmawiam z panią która ma podobnie
Z miejsca na miejsce jakbym miał teleport
Już nawet adresy pamięta złotówa
Balkon, klub, balkon, klub, klub, palarnia (stówa)
Chyba potrzebujemy się zatrzymać
Może być pitstop może być finał
Tyle historii co stworzył ten klimat
Należy się miastu diamentowa płyta
[Bridge]
Wszystkie rzeczy które zwiedzam tylko przyspieszają puls
Ty jakbyś mi spadła z nieba trzymaj blisko się jak stróż
Odgłos wydawanych stów, krzyki, awantury, grzechy
Pójdziemy do piekła jutro, dzisiaj jeszcze się nie spieszmy
[Refren]
Nieważne co teraz wezmę
Bo wszystkie grzechy takie piękne
Za to wypiję kolejkę
Do zobaczenia w piekle
Nieważne co teraz wezmę
Bo wszystkie grzechy takie piękne
Za to wypiję kolejkę
Do zobaczenia w piekle
[Outro]
Do zobaczenia w piekle
Do zobaczenia w piekle
Do zobaczenia w piekle
Do zobaczenia w piekle