[Refren: Arab]
Ja mam, ja mam, Santa Maria
Ja mam, Santa Maria
Ja mam, smaka na blanta
Nie ma
Ja mam Santa Maria
Ja mam Santa Maria
Ja mam smaka na blanta
Nie ma
[Zwrotka 1: Comson]
Zielony, to mój kolor ulubiony
Upalony, acz nie poskromiony
Paczcie bacznie to my
Sadżcie baczke ziomy
Ścinajcie tony na plony
Choć nielegalnie, to nikt nam nie zabroni
Nikt nic nie zrobi, outdoory po całej polsce
Jak pomidory don't worry coś ci wyrośnie
Na Badguanie jak na koksie prawie
Rośnie jaranie, same dwumetrowce sadze
Jestem fachowcem, w trawie czytam
Że przed podlaniem ustale wodzie Ph
Zapale HPS'a albo pojadę przez las
Tam gdzie niejedna żeńska pestka pękła
Piękna, od kiełka, dziś już taka wielka
W środku lata pękata włoski ma rudzielca
Nie zgrywa Haze'a, choć zwie się Amnezja
I wie na blecie, wymiecie pół osiedla
[Refren: Arab]
Ja mam, ja mam, Santa Maria
Ja mam, Santa Maria
Ja mam, smaka na blanta
Nie ma
Ja mam Santa Maria
Ja mam Santa Maria
Ja mam smaka na blanta
Nie ma
[Zwrotka 2: Arab]
Ja mam, smaka na blanta
Ze mną cała najebana banda
Wiejski tandar, w żyłach dawka
Choć żaden z nas nie wali po kablach
Czarny Afgan (?)
Dawaj bonio tak palimy u nas
Świlczak, rozpierda mnie duma
Pozdrawiam każdego luja
Biorę cię w łapy i bawie się
Nalewam wody tyle co chce
Dzięki tobie rozjebie tą grę
Zasypiam z tobą i budzisz mnie
Kocham cię najbardziej na świecie
W zimie, w lecie, w rurce, w blecie
Nawet u kolegi w becie
Wszędzie może być pięknie przecież
Sami wiecie ile daje szczęścia
Bo spokój to przepustka do zdrowego podejścia
Ty weż puść to sprzęglo, nie ma co czasu tracić
Zamykam oczy, wyobrażnia mnie prowadzi
[Refren: Arab]
Ja mam, ja mam, Santa Maria
Ja mam, Santa Maria
Ja mam, smaka na blanta
Nie ma
Ja mam Santa Maria
Ja mam Santa Maria
Ja mam smaka na blanta
Nie ma