[Refren]
Przechodziłem w życiu różne etapy
Szukając siebie, a przecież mamy siebie w środku
Jestem tam gdzie mikrofon i statyw
Życiowa parabola, znów zaczynam od początku
[Zwrotka 1]
Moja dusza to włóczykij, samotny się dobrze czuję
Choć sam się nie znam i często nie rozumiem
Wciąż kusi mnie co złe, wąż prowadzi swoją grę
Jestem dzieckiem we mgle, czarną owcą w tłumie
Nie umiem układać płytek, ale umiem nagrać płytę
W CV napiszę, że jestem w sumie spoko typem
Umiem lecieć se z bitem, poskładać rymy z liter
Padać przy obaleniu, badać, co w nas ukryte
Lubię sport i muzykę, raczej nie czytam książek
Chyba, że liczy się Andersen i "Mały Książę"
Do czego dążę? By duszy nie spieniężyć
Jak chcesz to wrzuć pieniążek, napisałem wierszyk
[Zwrotka 2]
Idę z ziomkiem dosyć ciętym w mowie
Powoli po Rzeszowie, a gdzie dojdziemy, kto wie?
Pętla do pętli, rymów mętlik w głowie
Słowo po słowie, z drugim dnem jak posłowie
Zbyt lubię postoje, postoję se na scenie
Idę po swoje, to moje przeznaczenie
Jak Róża - ta jedyna, co ma dumę i parawan
I nie byłaby sobą, jakby przestała udawać
Ciekawe co u niej
Są fakty, których żałuję, są akty, których nie czuję
Jakbym to nie był ja (rozumiesz?)
Dlaczego w tak młodym wieku decydujemy o życiu?
Ale niczego nie zmienię, zaszywając się w ukryciu
Myślałem kiedyś, że chciałbym nigdy nie istnieć
Nie dostąpić życia, o zbawienie
W zamian, co przykre nigdy nie doświadczyć
Dziś wiem, że to dziecinne
Choć nie mamy zbyt wolnej woli
I to jest dziwne
[Refren]
Przechodziłem w życiu różne etapy
Szukając siebie, a przecież mamy siebie w środku
Jestem tam gdzie mikrofon i statyw
Życiowa parabola, znów zaczynam od początku
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]