[Intro]
Yeah, yeah, teraz by chcieli być jak ja
Nie raz nie robisz nic jak ja
Mieć sos i taki fit—
Ej, ej, ej (Yo)
[Zwrotka 1]
Dawaj mi klucze do miasta, bo jak wracam tam, to czuję się jak Slumdog
Nie śmigam na pieszo, lecz z daleka słychać warkot
Za mną kordon na rowerach i ktoś jedzie rafką
Zatrzymują mnie na światłach i chcą fotkę — mówię: "bardzo proszę"
Wjeżdżam w tę alejkę, co łączy się z moim blokiem
Idzie młody, a ja idę o stówę, że niesie koper (Smoke)
Tam, gdzie po tej bibie spałem, zbudowali hotel
Sprawdzam zmiany na osiedlu jak jebany deweloper (Oh)
I nas wyganiali z dachu, bo mieli to za głupotę
Ale jak wyganiali mnie wtedy, nie wiеdzieli, że jestеm kotem
Teraz ich dzieci do szkoły mówią: "mamo, proszę do tej"
No bo Jeżyk dał tam płytę, która pokryła się złotem (Wow)
[Refren]
Ja, teraz by chcieliby być jak ja
Nie raz nie robić nic jak ja
Mieć sos i taki fit jak ja
A wiesz, nie chcieli być jak ja
Teraz by chcieliby być jak ja
Nie raz nie robić nic jak ja
Mieć sos i taki fit jak ja
A wiesz, nie chcieli—
[Zwrotka 2]
Właśnie mijam dupę — ona mnie nie chciała, też jej nie chcę teraz
Ale wtedy bym się pociął za nią, zmienił et cetera
Śmiała się z tych portków i mnie miała za pozera
A na trasie coś pisała, czy na backstage ją zabieram? (Woo)
Ty, a ta z pierwszej ławki była spoko niby (Taa)
Po lekcjach paliła haj, z Maroko niby
Co by nie mówić — zawsze miała jakieś perspektywy
Najwyższe oceny w klasie i prezerwatywy
Yo, powiedz koleżankom, niech wystawią kolumny na balkon
Spodoba się to nawet sąsiadkom
Zwołaj tu każdego, kto tu był — ja będę bandą
A jak coś tu rozjebiemy, to w końcu mam na to banknot
[Refren]
Ja, teraz by chcieliby być jak ja
Nie raz nie robić nic jak ja
Mieć sos i taki fit jak ja
A wiesz, nie chcieli być jak ja
Teraz by chcieliby być jak ja
Nie raz nie robić nic jak ja
Mieć sos i taki fit jak ja
A wiesz, nie chcieli być jak—