[Skrecze: DJ Gondek]
Bo, bo, bo
Bo to Polska
Życia stara szkoła
Bo, bo, bo, bo to Polska
Pogrążony ten kto nie kmini na ośkach
Polski kraj, kraina wałków, iluzji
To do prawdziwych ludzi
Bo to Polska, nie elegancja Francja
[Zwrotka 1: Kaczor BRS]
To Polska, nie elegancja Francja
Woda gorzka i na śledczym kolacja
Zgrzana ośka, niezadowolona matka
Głowa kiwa sie do rapu, dzieciak, jak kiwała sie na sankach
Nożyce czy kamień, w aucie czy na bramie
Palenie skitrane, bang, bang, aby dalej
Orzełek w koronie biały, pokitrane hordy
Mundur masz trochę przy mały, nie wpierdalaj paznokci
Wy jesteście sami po betonie kolanami
Styki palą, idą chamy, to nie elegancja Francja
Po tablicy pazurami, to jak czaszki trepanacja
Bo to Polska, nie elegancja Francja
Ziomeczku, kawa gorzka
Jeszcze by przydało parę skrętów
Co u ciebie mordo powiedz, przeładowane naboje
Skitram co moje, małolaci i oldboy'e
[Skrecze: DJ Gondek]
Bo, bo, bo
Bo to Polska
Życia stara szkoła
Bo, bo, bo, bo to Polska
Pogrążony ten kto nie kmini na ośkach
Polski kraj, kraina wałków, iluzji
To do prawdziwych ludzi
Bo to Polska, nie elegancja Francja
[Zwrotka 2: Kafar Dixon37]
Z drugiej strony widzę światło, dzieciaki, nadzieje
Z drugiej marazm, nienawiść i niechęć
W którą stronę pójdziesz – zależy od ciebie
Czy na skróty, łatwiej znaczy także lepiej?
Poszły grube wałki, wyparował ciężki hajs
Żeby to odrobić, podatkami biją w nas
Haruj, haruj, waruj, potem płać
Dlatego z tych ust słychać często: "Kurwa mać"
Naród podzielony idealny jest do steru
Nie myśl, haruj, waruj, nie mów
Dlatego nienawiść do tego systemu
Kredyty na bycie i na życie premium
Obok brudne bramy, szlamy, pustostany
Które kują w oczy tych poukładanych
Pęknięte marzenia, gruzy ludzkich planów
Polska to coś więcej niż miasteczko Wilanów
[Skrecze: DJ Gondek]
Bo, bo, bo
Bo to Polska
Życia stara szkoła
Bo, bo, bo, bo to Polska
Pogrążony ten kto nie kmini na ośkach
Polski kraj, kraina wałków, iluzji
To do prawdziwych ludzi
Bo to Polska, nie elegancja Francja
[Zwrotka 3: Kaczor BRS]
Bo to Polska, jesteś z nami i nie słuchasz bajek
Walka w sądach, ludzie, zasady, ich zwyczaje
Żal na ośkach, pod naciskiem, ziomuś, wad i zalet
Wypadają drzwi z witryny, psy znowu maja wezwanie, elo
Popatrz na rejon, w narzekaniu każdy biegle
Przekręca receptor ćpanie, witamy cie na terenie
Popalone styki, w teren nie wjedzie przecież ziomuś
Jak nie macie dobrej bandy, to spierdalajcie do domu
Raz, dwa, bo to Polska
Statystycznie pogrążony ten, co nie kmini na ośkach
Czarna woda i koszmary, czary mary i delirka
Proch biały przecina wary, przebija zyski rusznica
Złoto świeci się na cycach, w głowie siano, drapie w skoki
Wygramy to albo kicha, bukmacherka i kupony
Grupy AA, anakonda i ściepa w monopolowym
Zaje, ziomek, proszę macha, palce żółte od machory