[Zwrotka 1: Bonson]
Stanęły zegary, dwa giety z kiermany jak ręcznik rzucam na talerzyk przed nami
Na trzeci czekamy, zagubieni jak dzieci bez mamy
Dzieci bez mapy, śmieci, bękarty, gdzie my zmierzamy?
Za dużo sił, żeby żyć mam, za mało jej, żeby się zabić, stanęły zegary
Nie zapomnisz mnie, zawsze już będzie Cię ranić
Świadomość, że zawsze już będę jej starym w jej oczach, w jej ruchach, w jej twarzy
Nie jestem dawno, chcę być na zawsze, nie liczę na nic
Chcemy się zabić, chociaż się, kurwa, z tym nie wyświetlamy
Piszę poezję, piję, bo cierpię i się pisze konkretniej
Bylе do pierwszej, jakoś to idzie po piеrwszej, czasami chwilę potrzęsie
Czasami minie, a czasami mi niekoniecznie minie po pierwszej
Czasami dłuży się, nim się rozkręcę
[Refren: Bonson]
Chcemy żyć zawsze - jak ćpun, kiedy trzyma strzykawkę
Chcemy żyć zawsze - umrzeć przypadkiem by było zbyt łatwe
Chcemy żyć zawsze - łamać zakazy, serca i palce
Chcemy żyć zawsze, chcemy żyć szybko, chcemy żyć bardziej
[Zwrotka 2: Bonson]
Pierwszy lód na rzece
To była smutna jesień - spadło łbów tak z dziesięć
I tylko trochę przykro, ale chuj, tak lepiej
I niech Wam Bóg da szczęście, bo na mózg brak recept
To była smutna jesień...
Ludzie zmieniają strój na sweter
Ale nie zmieniają się ni chuj na lepsze
Szósta dziesięć, wódka klepie, brzuch aż piecze
Pusta kieszeń plus w pakiecie głód na świecie
Trzeba się znów tu ubrać cieplej
Znów na rozgrzewkę wódka z pieprzem, chuj, daj jeszcze
Ona mi szepcze, że chce Sylwestra w Budapeszcie
Kurwa, pędzę, Sylwestra to ja tu mam dzień w dzień
Czasami chciałbym spać jak niedźwiedź
Obudzić się, gdy wróci pierwszy kwiat na dzielnie
Wiosną zaczniemy znów od początku, mam nadzieję
Mam kilka nowych ran na ciele, kłamstw dla Ciebie
[Refren: Bonson]
Chcemy żyć zawsze - jak ćpun, kiedy trzyma strzykawkę
Chcemy żyć zawsze - umrzeć przypadkiem by było zbyt łatwe
Chcemy żyć zawsze - łamać zakazy, serca i palce
Chcemy żyć zawsze, chcemy żyć szybko, chcemy żyć bardziej
Chcemy żyć zawsze - jak ćpun, kiedy trzyma strzykawkę
Chcemy żyć zawsze - umrzeć przypadkiem by było zbyt łatwe
Chcemy żyć zawsze - łamać zakazy, serca i palce
Chcemy żyć zawsze, chcemy żyć szybko, chcemy żyć bardziej
[Zwrotka 3: Avi]
Zaczynałem, jak nie było Raszyna jeszcze tu nigdzie na mapach
Potu tyle, że można wyżymać, ale wreszcie zaczęło kapać
Terminy napięte, no bo dobrze wiem, ile mam tu zrobić
Nie chcę nic na zachętę i nie chcę skończyć jak Narutowicz, ej
Teraz już jakoś wcześnie robi się wieczór
Chciałbym umrzeć we śnie, tak żebym nie czuł
Nim ziemia wykona wokół słońca obrót
Wiedz, że robiłem swoje do końca, po grób
Kocham to życie, za to, ile mi pięknych wrażeń dostarcza
Zanim stąd odejdziemy, włamiemy się jeszcze razem do skarbca
Łatwa akcja i szybkie pieniądze
Eeeej, albo sankcja na trzy miesiące
[Refren: Bonson]
Chcemy żyć zawsze - jak ćpun, kiedy trzyma strzykawkę
Chcemy żyć zawsze - umrzeć przypadkiem by było zbyt łatwe
Chcemy żyć zawsze - łamać zakazy, serca i palce
Chcemy żyć zawsze, chcemy żyć szybko, chcemy żyć bardziej