[Intro]
A-a-Adi, goin' crazy with it
Paul, you like this?
Ej, ej
[Refren: olszakumpel]
Ej, kupiłem Benza za swoje
Lecę nim po asfalcie tej krajowej jak naboje prosto w łeb (Prosto w łeb)
Mieszam benzo jak pojeb (Nie, nie, nie)
Bo nie mam czasu na sen, muszę zarabiać mamonę cały dzień (Cały dzień)
Kupiłem Benza za swoje (Ej)
Lecę nim po asfalcie tej krajowej jak naboje prosto w łeb (Bem, bem, bem)
Mieszam benzo jak pojeb (Nie, nie, nie)
Bo nie mam czasu na sen, muszę zarabiać mamonę
[Zwrotka 1: olszakumpel]
Cały dziеń myślałem o tym, że nie mogę przystopować
(Na wysokiе obroty wchodzi moja łysa głowa)
Oszczędziłem trochę floty, jak ta karta paliwowa
(Ja to zrobię dla rodziny, tak jak, dziwko, Ty za towar)
Gdy nie miałem rapować o czym, to milczałem jak trup
Gdy nie było z tego groszy, to i tak dzieliłem na dwóch
Gdy potrzeba Ci pomocy, to ja zawsze będę stał tu
Przysięgam na grób, świadkiem jest mi sam Pan Bóg
Nie stoję na przystanku, bo nie mam już czasu na to
Dzisiaj lubię interesy, działam cicho jak kusza
Nerwica i DDA — to jedyne, co dał tato
Wszystko zrobiły te ręce, tak jak Pusha T
Jak zamykali drzwi mi, w okno leciała cegłówka (Cegłówka)
Do celu ze swoimi — but do dechy, ja nie truchtam (Ja nie truchtam)
Jedyne, co odkładam dziś na później, to gotówka (To gotówka)
I tak dopóki nie zdechnę, oby tylko zdrowie Bóg dał
[Refren: olszakumpel]
Ej, kupiłem Benza za swoje (Ej)
Lecę nim po asfalcie tej krajowej jak naboje prosto w łeb (Prosto w łeb)
Mieszam benzo jak pojeb (Nie, nie, nie)
Bo nie mam czasu na sen, muszę zarabiać mamonę cały dzień (Cały dzień)
Kupiłem Benza za swoje (Ej)
Lecę nim po asfalcie tej krajowej jak naboje prosto w łeb (Bem, bem, bem)
Mieszam benzo jak pojeb (Nie, nie, nie)
Bo nie mam czasu na sen, muszę zarabiać mamonę cały dzień
[Zwrotka 2: arbuzkumpel]
No i całą noc, muszę w gotowości być, by zarobić sos
Za mojego brata upierdolę sobie dłoń
W gorszym momencie się okaże, kto prawdziwy ziom
A kto zwykły podrabianiec
Byłeś inny, kumplu, kiedy tylko Cię poznałem
Taki miał być pewny, ale wyszło, że to frajer
To jest nawet przykre, ale mam już wyjebane
[Zwrotka 3: ZetHa]
Chciałbym kupić trochę czasu, żeby wam go więcej dać (Dać)
Póki co pracuję na to, by było mnie na to stać (Stać)
Walczę z jednym nałogiem i się poddaję drugiemu
A moja rozmowa z Bogiem to tylko pytania: "czemu?"
Czegoś mi brakuje — najrany pytam: "czegoż?"
Piwo pite całe jebane lato jak Grzegorz
Lata sobie lecą, ja jedną nogą na streecie
Drugą jestem u rodziny, za którą oddałbym życie
[Refren: olszakumpel]
(Ej, ej)
Ej, kupiłem Benza za swoje (Ej)
Lecę nim po asfalcie tej krajowej jak naboje prosto w łeb (Prosto w łeb)
Mieszam benzo jak pojeb (Nie, nie, nie)
Bo nie mam czasu na sen, muszę zarabiać mamonę cały dzień (Cały dzień)
Kupiłem Benza za swoje (Ej)
Lecę nim po asfalcie tej krajowej jak naboje prosto w łeb (Bem, bem, bem)
Mieszam benzo jak pojeb (Nie, nie, nie)
Bo nie mam czasu na sen, muszę zarabiać mamonę cały dzień