Nie jestem przećpany, tylko przejarany
Razem z ziomem niezłe dymy se odkurwiamy
Chodzimy na cmentarz, czasem duchy se wzywamy
Ale raczej tylko tam na groby sobie szczamy
Twoja mama mnie szanuje
Czasem coś jej dam, no bo lubię
Fake Hajs Sobie Skubie
Robie trap, no bo lubie
Twoja mama mnie szanuje
Jest godzina kurwa która siódma rano
Jade sobie właśnie pozarabiać jakieś siano
Nikt sam se nie wstaje z jakąś kurcze głupia kawa
Budzę się dopiero jak do mordy jointa dadzą
Każdy wokół mnie jest kurwa dwulicowy
Łapie przez to paranoje a jak nie to sorry
Gdybym umarł dzisiaj to byś nie wiedział, że zyje
Skreśliłem ten wers ale jednak go nawine
Najpierw na serio, a potem naprawdę
Uciekłem z ziemi - jest tylko przystankiem
Wersy lewe - trzecie oko otwarte
Koke se kupuje w harwardzie
Lubie monitory lecz Amelię bardziej
Wersy dziwne - trzecie oko otwarte
Dygresja: przy niej osiagam nirwane
Kobieta obok i jest fajnie
Na smutne dni mam jebanie
Kleks mi ostro wchodzi na banie
Z mokszą robie se randkę
Reinkarnacja została na klatce
Dla mnie pojęcie tylko na kartce
Cały trapik synopsa
Ona mi mówi, że bity jak Solsa
Nie argumentuje, flexuje jak polska
To będzie kmina, nawet się nie staram
Jesteś jak w Unii Brytania - wypierdalaj
Wypierdalaj, ziomek wypierdalaj
Nie potrzebny nawet mi do prania
Wypierdalaj
Wale drugs
Daje hugs
Jebać czuxx
Ups, duży wóz
Dużo suk, wale drugs
Ups, przepalony mózg
No bo wale drugs
Koniec tracka juz tuż, tuż
Siema (siema)