[Tekst piosenki "Z samą bletką"]
[Intro]
Okej
To moja droga samuraja Zen
To jest moja droga do Satori
Położyłem kres wątpliwościom
Jestem gotowy umrzeć, w każdej chwili
Nie muszę wiedzieć, dokąd idę
Bo prowadzi mnie mój kodeks
Jeżeli honor mnie zabije
To umrę z podniesioną głową
[Zwrotka 1]
Popełnię seppuku, byle nie powiedzieć pałom
Podbijasz do składu-piłujesz pod sobą gałąź
Dzwoni Motorola, to przez sen mówię: "halo"
Piszę do ziomali na Signalu katakaną
Nie pytaj, jak zarobiłem siano, bo Ci powiem
Demony są w głowie, słyszałem każdą plotę już
Jakbym tu był masonem
Nie ćpam, lecz pogonię
Ty wciąż jesteś w ogonie
Nie mogę Ci nic podać, bracie, mam zajęte dłonie
Drip płynie po mnie, jak w pontonie
Będę wiedział, jeśli skłamiesz, bo to robię, znam każdą opowieść
Jestem pierdolonym dziadkiem mrozem
Ty ciągle w okopie, ty ciągle w odwrocie jak Pan powie
Jak wchodzę w symbiozę z moich systemem, to wiedz
Tobie odbiera mowę, to jak milczenie owiec
Zwykle unikam potknięć, bo chodziłem po lodzie
Kruchymi, jak mnie popchniesz, to usypię Ci kopiec
[Refren]
Jebać Twoje skła—
Robię skład, ćwiczę kendo
Jebać Twoje skła—
Robię sos, robię bankroll
Jebać Twoje skła—
Biorę bucha, znowu pękł joint
U Ciebie jest pucha
I zostajesz z samą bletką, z samą bletką
Jebać Twoje skła—
Robię skład, ćwiczę kendo
Jebać Twoje skła—
Robię sos, robię bankroll
Jebać Twoje skła—
Biorę bucha, znowu pękł joint
U Ciebie jest pucha
I zostajesz z samą—
[Zwrotka 2]
Joł, psychicznie niestabilny, w mojej głowie wielki gniew
Psychicznie niestabilny, biorę tylko jeden lek
Mam bazę, mam bagno, mam kota tak jak Shrek
Wyjebałem osła, bo pierdolił moje Zen (Zen)
Mam paru ziomów, co chodzą po ludziach
I mam paru ziomów, co chodzą po ulicy
Ja rzucam czary, mam tego dużo
Latam po, kurwa, zakazanej dzielnicy
Jebać chodniki, ludzie chodzą jak pingwiny (Jebać)
Jebać drugie myśli, bo pływają jak delfiny (Jebać)
Jebać inny styl, inny język, inne liny
Mamy różne definicje człowieczeństwa i rodziny
Ja mam inny styl, inną [?] i style
Kurwa, otwórz oko i obserwuj jak żyjesz
[Refren]
Jebać Twoje skła—
Robię skład, ćwiczę kendo
Jebać Twoje skła—
Robię sos, robię bankroll
Jebać Twoje skła—
Biorę bucha, znowu pękł joint
U Ciebie jest pucha
I zostajesz z samą bletką, z samą bletką
Jebać Twoje skła— (Mordo)
Robię skład, ćwiczę kendo
Jebać Twoje skła—
Robię sos, robię bankroll
Jebać Twoje skła—
Biorę bucha, znowu pękł joint
U Ciebie jest pucha
I zostajesz z samą bletką (Buch, buch, buch)
[Zwrotka 3]
Byku, za co się przebierasz, to nie kurwa K-Pop
Nie zgrywaj gangstera, podziurawią Cię jak ser-io
Jak nie jesteś player, nie zaczynaj żadnych gier, bo (Nie)
Uwierz mi, znałem takich, co wierzyli, że to przejdą
Pay-check rośnie, jakbym je-bał [?], z niego fake-ass ziomek
Chce mieć kromkę z tego, hell no, ej, joł
Wbiłem tu, tylko żeby siać terror
Twój człowiek NPCet, świeci mu nad głową error
Pyta mnie o ścierwo i czy mu dam na krechę
Mam towar, co wypierze go, kurwa, lepiej niż Perwol
Ja pierdolę Twoje skła—, pierdolę Twoją imprezę
Chłopie proszę Cię, nie mów mi, że widziałeś Getto
[Refren]
Jebać Twoje skła—
Robię skład, ćwiczę kendo
Jebać Twoje skła—
Robię sos, robię bankroll
Jebać Twoje skła—
Biorę bucha, znowu pękł joint
U Ciebie jest pucha
I zostajesz z samą bletką, z samą bletką
Jebać Twoje skła— (Mordo)
Robię skład, ćwiczę kendo
Jebać Twoje skła—
Robię sos, robię bankroll
Jebać Twoje skła—
Skła—