[Zwrotka 1: EmKaTus]
Ty nie możesz mi uwierzyć, uczucia na zeszyt
Wkoło zapach biedy, ale spróbuj się nie speszyć
Nie pytaj o saszety, ja zjadłem tego na sterty
Nieodpowiedzialne rzeczy, podaj ręce, nie żylety
Wiem, że wciągają balety, sto razy czułem jak kretyn sam
Znowu wbijasz we mnie zęby i nie mogę spać
Czemu targasz mnie na strzępy, gdy się pali świat
I wkoło latają sępy, ty poskładaj moje części
[Zwrotka 2: Rabit]
Mów do mnie szeptem, zjadasz tak jak narkotyk
Nie jesteś miękka, a słowa mocniejsze, kurwa, niż zwroty
Pokaż mi wszystko od burdeli po skłoty
Nie myślę dawno nad stanem, gdy dusza miała kłopoty
I to niе tak, że, mała, strasznie się boję
Świat daje kłody pod nogi, muszę pokonać, kurwa, wszystkiе je sam
Ludzkość mi dała nastroje, na chuj mi wszystkie te sprawy
Jak głowę muszę poskładać, to niezły żart
[Zwotka 3: Keyn]
Chcieli spalić mój świat
Ja się nie dałem, ugasiłem, dzisiaj rozpalam sam
Benzyna, butelka, ręka z chaosu powstał mój wszechświat
Jednak ciebie wciąż pamiętam, jednak to spalam jak bletka
Jedna dłoń, jedna broń, błyski z lufy niszczą mrok
Ślepy nabój, jestem wciąż, ślepy mędrzec, szkiełka głos
Wódka, świstoklik, to zmienia mi zwrotki
Pozbawieni mocy, nie mamy jak uciec stąd
[Zwrotka 4: BLX, Kartky]
Kiedyś mi ciebie zabraknie
Coś tak jak wspomnienia martwe
Jeżeli w kurwę dojrzałem
To dlaczego jestem na dnie?
To nie to, co chciałbym dostać, nowa postać
W mroku siedzę co dnia, to dlatego jestem offline
Gdzie mrok i cierpienie
Nie mam czasu, znikam, zanim ktoś mi czas zajebie
[Zwrotka 5: Kartky]
Jestem szalony jak rozpędzony Son Gohan
Grzywa rozwiana od bryzy, możesz mnie spotkać w obłokach
Lepiej dorośnij, słyszałem kiedyś na blokach
Potem odwracali głowy, gdy mnie poznali po krokach
I powiem więcej, ja nie wierzę w żadne z ich kłamstw
Jak na papierze nam sprzedają tak jak dilerzy fałsz
Jak dzikie zwierzę daleko ludzi i prawd
Które wciskają, żeby dostać trochę fałszywych braw
A ty mi powiedz, gdzie jesteś
Bo odkąd cię nie ma, serce pękło na pół, rzygam na stół
To tylko moje złe miejsce
Które wybrałem, żeby sobie wykopać dół, pokonać ból
A kiedy wczoraj zobaczyłem cię wieczorem pod klatką
Byłaś jak wyschnięty kwiat
Co między nami już na zawsze zagadką, ej
Kiedy pali się świat
A kiedyś miałaś zostać żoną i matką
Ale to przeszły czas
Co z tobą będzie pozostanie zagadką
Dawno spalił się świat
[Outro: Kartky]
Nagrałem tę piosenkę, zanim znalazłem szczęście
I nie wiem, gdzie jest miejsce, którego szukam od lat
Widziałem twoje oczy, poznałem twoje serce
Poznałem twoje kłamstwa i nie chcę więcej ich znać