Kartky
chciałem zajebać się
[Intro: EmKaTus]
Co chcę na nowy rok?
Proszę, mnie zabierz stą-ą-ąd
Co chcę na nowy rok?
Proszę, mnie zabierz stą-ą-ąd

[Refren: EmKaTus]
Na głowie więcej niż spodziewasz się, spodziewasz się (A jak?)
Na szczęście Kuba powiedział, że niemanieba, nie, niemanieba, nie
Na stole chemia, ja nie chcę brać
A chciałem zajebać się, a chciałem zajebać się

[Zwrotka 1: EmKaTus]
Ciągle widzę czas, który nie może minąć
Jest w pamięci dla nas nie za dobrą nowiną
Dobrze, że jesteś jak brat, miłością i rodziną
Że zakładasz łeb na kark i nie sprzedasz nas glinom
I nie żyjesz ponad stan, ale to kwestia roku
Że nie kumasz, jaki plan, ale trzymasz się z boku
Ciągle na łączu jak LAN, mimo krwi, mimo potu
I ciągłej chęci do walk, choć męczyły nas w środku, u

[Refren: EmKaTus]
Na głowie więcej niż spodziewasz się, spodziewasz się
Na szczęście Kuba powiedział, że niemanieba, nie, niemanieba, nie
Na stole chemia, ja nie chcę brać
A chciałem zajebać się, a chciałem zajebać się
[Zwrotka 2: EmKaTus]
Nie odpuszczę, chociaż boli, mimo krwi, mimo łez
Dawno miałem być na OLiS, ale jebał to pies
I wciąż czekam, aż zadzwonisz, kiedy zjada mnie stres
I wciąż czekam, aż odbierzesz, ale nie łapiesz serc
I wciąż zwlekam przy obiedzie, którego nie chcę jeść
Miodu, mleka mej kobiecie i wszystkiego, co chce
Zagubiłem się na świecie, ale jest tak jak jest
Bądźmy na innej planecie, bliżej gwiazd alej śpię

[Zwrotka 3: Kartky]
Ja dobrze to pamiętam, ulubiony jest Blackout
Pamiętasz podstawówkę? Ciągle była z nas beka
Bo miałem starą bluzę i potargany plecak
Nagrywam Ci głosówkę, scena na Ciebie czeka
Oddałem cały blask, moja nowa nadzieja
Odnaleźć u nich strach w ciemnych, brudnych alejach
Pamiętam każdy dzień, rozsypana jest kreda
Ktoś narysował znak, wtedy była tam bieda
Gdyby był jakiś plan, no może jakiś backup
I to nie było tak, że chciałem do kotleta
Myślisz, że miałem fart i ktoś na mnie poczekał?
Jebać ich cały świat, Depresja, PANIKA, META, ha

[Outro: Kartky]
Na głowie więcej niż zjebana gra, zjebana gra
Na szczęście Szymek resztki nadziei ma, resztki nadziei ma
Na stole wódka, ja nie chcę jej pić
A chciałem normalnie żyć, a chciałem normalnie żyć